wróć
Polski Związek Alpinizmu
Aktualności > Aktualności - Jaskinie > Turcja 2013 czyli Taurus Mountains po raz kolejny

Turcja 2013 czyli Taurus Mountains po raz kolejny

Opublikowano: 24-10-2013; 10:57 przez mteg

W tym roku mija 7 lat od chwili, kiedy Wałbrzyski Klub Górski i Jaskiniowy rozpoczął swoje działania w kraju utworzonym na gruzach Imperium Osmańskiego przez Mustafę Kemala zwanego Atatürkiem.

Na początku było słowo… W 2007 roku, po wysłaniu setek e-maili przez Bartka, udało się nawiązać kontakt z Fatihem Bűyűktopçu z Uniwersytetu w Izmirze. Wraz z nim zrealizowaliśmy nasze dwie pierwsze wyprawy w pasmo gór Bolkar w 2007 i 2009 roku. Kolejne lata to ścisła współpraca z akademickim klubem jaskiniowym ESMAD (Eskişehir Mağara Araştırma Derneği – Jaskiniowe Stowarzyszenie Badawcze z Eskisehir). W tym roku historia zatoczyła koło i oprócz wspólnej ekspedycji z ESMAD zrealizowaliśmy drugą część wyprawy wraz z Klubem DEUMAK (Dokuz Eylül Üniwersitesi Mağara Araştırma Kulübü – Jaskiniowy Klub Badawczy Uniwersytetu Dziewiątego Września) z Izmiru.


Zakochaliśmy się w Turcji. Urzeka nas gościnność lokalnej ludności, piękno tutejszych gór i obfitość jaskiń. Wiemy, że będziemy tam wracać. Ten rejon świata z jaskiń się składa. My wciąż poszukujemy tej najgłębszej, jak dotąd nie odkrytej….

Część pierwsza


WKGiJ-ESMAD Karanfil Expedition


Renia Jarocka – Lewandowska

Wyruszyliśmy do Turcji! Najpierw Istambuł i jego orientalny czar. Po dwóch dniach via Eskisehir meldujemy się rankiem w lokalnej jednostce żandarmerii u stóp gór Aladağlar. Dzień wita nas słońcem i zapierającymi dech widokami. Góry!


Głównym zadaniem jest poszukiwanie nowych otworów, jednak mamy nadzieję, że być może przy kartowaniu odkrytej wcześniej przez klub MAD (Mağara Araştırma Derneği) z Ankary jaskini Sudluk Cave (-640m), uda się odkryć w niej coś nowego. MAD eksplorował Sudluk-a w latach 1992 – 1995. My mamy ją skartować i sprawdzić pozostawione na przodku problemy.


Rozpoczynamy jednak od powierzchniówki. Teren wyglądał zachęcająco, a słowo „Maara” (Mağara – tak po turecku zwie się jaskinia) w ustach pasterzy elektryzuje. Podzieleni na dwa zespoły udajemy się w dwa różne rejony. Równolegle sprawdzamy nowe otwory i poręczujemy Sudluk-a. Po kolejnym dniu Aras i Zelih, jakby od niechcenia wspominają, że oprócz kilku pomniejszych otworów znaleźli dużą zlewnię wód powierzchniowych i otwór, który roboczo nazwali Up and Down.



Następnego dnia wiemy że trafiliśmy w punkt! 25 lipca kolejna ekipa nadal poręczuje i kartuje Sudluk-a, a Bartek z Arasem i Feritem idą do Up and Down. Dowiadujemy się, że ta lokalizacja była wcześniej znana kolegom z Ankary, lecz doszli tylko do głębokości ok. -24 m. Przełaz na tej głębokości był prawdopodobnie zalany albo zamulony. Nikt nie przypuszczał że dalej coś jest. A dalej kontynuuje się przepiękny meander z pełnymi wody misami. Nasi chłopcy docierają do – 100m i stają nad studnią Karanfil. Teraz już wiadomo, że dalej też COŚ jest. Wieczorem zapada decyzja, zwijamy sprzęt z Sudluk-a, bo nie mamy go aż tyle, by obskoczyć dwie duże (co już wiadomo) dziury. Ferit dzwoni jeszcze do do Ankary. Okazuje się, że nasza Up and Down ma już nazwę: Yilanliyurt Mağarasi (Jaskinia Krainy Węża).

W otworze Yilanliyurt Mağarasi

W otworze Yilanliyurt Mağarasi, fot. B. Sierota

27 lipca – to kolejny dzień pełen nadziei. Bartek z Bajornym i Levym po zjechaniu do końca studni Karanfil, zjeżdżają jeszcze do studni O Mały Włos i po przejściu kolejnego meandra stają nad krawędzią następnej studni na -380m. Studnie meandry, studnie meandry… Jaskinia jest obszerna. 29 lipca Levy z Bartkiem i Ludwikiem zjeżdżają do studni FRW (Fundusz Regionu Wałbrzyskiego) i z powodu braku boltów wycofują się z ok. -470m. Prace na przodku i kartowanie trwają do ostatniego dnia, aż nieubłaganie zbliża się koniec wyprawy. Aras z Bajorym doszli do końca jaskini. Przez ostatnią salę przepływa woda, która spływa w dół kaskadami i po kilkudziesięciu metrach niknie w ponorze. Następnego dnia Bajorny z Ludwikiem kartują jaskinię, ok. 2-giej w nocy chłopaki wracają. Mamy pomiary. Jest – 586m głębokości i 602 m deniwelacji. Ostatnie dni poświęcamy na deporęczowanie i zwijanie bazy.


Zostawiamy Jaskinię Krainy Węża z żalem i z nadzieją. Do sprawdzenia pozostały na pewno trzy duże studnie na głębokości od -150 do -250 m (wszystkie w studni Karanfil) oraz sprawdzenie cieku wodnego wpływającego do Sali ze Stołem na głębokości -360 m.

Karanfil Expedition Team

Karanfil Expedition Team, fot. B. Sierota


Podsumowanie

Część pierwsza wyprawy trwała od 18.07. do 05.08.2013 r.


Uczestnicy: Bartek Sierota (kierownik), Renata Jarocka-Lewandowska, Paulina Sieńko, Ludwik Wieczorek, Paweł Jeziorny „Bajorny”, Sebastian Lewandowski „Levy”(WKGiJ), Arkadiusz Brzoza „Aras” (WKTJ)

Emrah Pekkan (kierownik wyprawy), Süleyman Aydın, Mumtaz Kemal Bilir, Zelih Guven, Merve Oner, Ayca Cakmah, Tolga Kusku, Ferit Yigit, Nazım Arda Eyyüboğlu (ESMAD).


Zostało odkrytych 11 jaskiń, w tym Yilanliyurt Mağarasi –586 m głębokości, 602 deniwelacji, jaskinia została skartowana. Pozostałe jaskinie nie przekraczały – 40m głębokości.

Część druga


WKGiJ-DEUMAK Geyik Mountains Expedition


Sławek Parzonka

Tegoroczna wyprawa odbyła się w dwóch partycjach. Z jednej strony, realizowalismy nowe cele w rejonie Aladağlar. Z drugiej strony, chcieliśmy kontynuować działania w ciągle dobrze rokującym obszarze Geyikdağları. Z tego względu podzieliliśmy nasze siły. Nasz zespół (Celina i wyżej podpisany) pod koniec sierpnia osiągnął „meeting point” w Gündoğmuş, 150 km na wschód od Antalii. Tam w sile 6 osób oczekiwali na nas chłopcy z klubu DEUMAK z Izmiru.


Nasza pierwsza baza to okolice Ümutlü Yayla, letniej niewielkiej osady. Plan z grubsza jest znany. Na początku działamy w odkrytej 2 lata wcześniej jaskini Dombra. W zeszłym roku nasi znajomi z izmirskiego klubu IZMAD (nieakademicka nadbudowa akademickiego klubu DEUMAK) osiągnęli tam głębokość szacowaną na 300 m, zatrzymując się na śnieżnym korku. Chcemy zatem sprawdzić, czy w tym roku uda się ją pogłębić, a równocześnie skartować efekty wszystkich działań.

Imponujący otwór jaskini Dombra

Imponujący otwór jaskini Dombra

Rano (tzn.ok.10.00 :-)) wychodzimy do Dombra Cave. Po 3 kwadransach marszu stajemy nad rozległym otworem. Wygląda obiecująco. Decydujemy się na działanie w „szybkiej trójce”. Ali, który był tutaj poprzedniego lata rozpoczyna poręczowanie. Dombra to dość obszerna studnia popodcinana półkami. Celka wraz ze mną, idąc za Alim kartujemy i targamy wory z linami. Osiągamy poziom śniegu i wjeżdżamy w wytopioną szczelinę. Altimetr pokazuje 250 m, ale i tak jesteśmy jakieś 50 m poniżej zeszłorocznego poziomu. Co jest? „Spłyciliśmy” jaskinię, jednak pogłębiając ją. Nasza Leica Disto nie kłamie – 252 metry. Trzeba się z tym pogodzić. Może w kolejnych latach puści jeszcze nieco? Teraz już koniec. Wychodząc deporęczujemy dziurę i po 12 godzinnej szychcie stajemy na powierzchni.


W ciągu następnych dni działamy w rejonie naszej doliny. Sprawdzamy i kartujemy namierzone wcześniej otwory. Największą nadzieję budzi w nas Tamtam Çukuru. Pięknie rozwija się w niższych partiach, więc poświęcamy jej najwięcej czasu. Niestety i ona w pewnym momencie pozostawia nas z uczuciem niedosytu. Nasz czas jest ograniczony, więc działamy intensywnie. Sprawdamy kolejne dziury, jednak Dombra wciąż pozostaje najgłębszą spośród nich.


3 września decydujemy się zmienić lokalizację, przenosząc obóz do Ayı Otu Yayla. To dwie doliny dalej. Podczas wstępnej lokalizacji jeden z pasterzy wskazał chłopakom interesujący, leżący na 2200 m otwór, chcemy go więc teraz sprawdzić…


Grubo przed świtem zbieramy się do wyjścia. Wiało całą noc i ciągle dmucha.. Po dwóch i pół godzinie znajdujemy niepozorny otwór. Rzucony kamień znów rozbudza nadzieję. Otwór jest bardzo zerodowany i luźne kamolce stanowią realne zagrożenie. Studnia jest bardzo przestronna. Poręczuję w przewieszeniu uciekając z linii spadających kamieni. Jaskinia Güler 2 kończy się jednak po 146 metrach.

Zjazd do jaskini Güler 2

Zjazd do Jaskini Güler 2, fot. S. Parzonka

W tej dolinie nie mamy na razie nic więcej do zrobienia. Wracamy do bazówki. Bez zbędnej zwłoki pakujemy się, aby po kilku godzinach dojechać do częściowo udostępnionej turystycznie Altınbeşik Mağarası, czyli jaskini Złota Kołyska. Tutaj oficjalnie kończymy naszą wyprawę. Będzie nam żal wyjeżdżać. Snujemy plany na kolejny rok. Rano widzimy otwór Altınbeşik w pełnej krasie. Przepięknie położony, otoczony skalnym cyrkiem, nie jest łatwo dostępny. Dostajemy się do niego… wpław. Po wpłynięciu do jaskini i przepłynięciu jakichś 100 m stanąć można u stóp ściany, aby po 25-metrowej wspinaczce dotrzeć do dalszych partii jaskini. Weryfikujemy jednak nasze plany i zostawiamy sobie wizytę w górnych piętrach jaskini na kolejny rok.


Podsumowanie

Część druga wyprawy trwała od 26.08. do 10.09.2013 r.


Uczestnicy: Celina Wilk, Sławek Parzonka (WKGiJ)

Ali Özcan Diken, Deniz Özgür, Cüneyt Tütüncü,Gökhan Yahyaoğlu, Can Ersan, Buğra Gençay (DEUMAK)


Eksplorowano i skartowano 6 jaskiń. Najgłębsze spośród nich:


  • Dombra Mağarası – 252m

  • Tamtam Çukuru – 221m



Łączna długość skartowanych ciągów 1044m

Łączna głębokość odkrytych jaskiń 831m


Wyprawa odbyła się dzięki wsparciu:

Polskiego Związku Alpinizmu

Funduszu Regionu Wałbrzyskiego

Miasta Szczawno Zdrój

Firmy TOP z Wałbrzycha


Specjalne podziękowania dla Meltem Pancarci i Yusufa Öğrenecek.
Teşekkürler ederiz!!!

Partnerzy