Sprawa wygląda tak. Paweł od 18 miesięcy walczy z rakiem. Przewalczył jednego, zaczął już się wspinać w skałach i lekarze zdiagnozowali kolejnego. Możesz mu pomóc w tej walce! Sprawdź jak
Paweł Wyrwa, 32 lata. Zapewne starsza brać wspinaczkowa doskonale pamięta co to za postać w naszym środowisku.
Dotychczas prowadziłem aktywny tryb życia. Wspinaczka sportowa była moją największą pasją, moim życiem. Oprócz tego byłem osobą aktywną zawodowo.
Trudno nie być, będąc fizjoterapeutą
We wrześniu 2009 zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy przełyku. W tej chwili mija 18-sty miesiąc walki z chorobą. Guz umiejscowiony w okolicy prawego obojczyka uciska kilka wiązek nerwowych splotu barkowego powodując niedowład wiotki całego prawego ramienia, od barku po palce. Dyskomfort związany z „nie posiadaniem” prawej ręki przekłada się na codzienne funkcjonowanie znacznie je ograniczając. Z aktywnością zawodową włącznie.
Jestem po leczeniu onkologicznym: 6 chemioterapii, 2 serie radioterapii, przede mną kolejny etap leczenia.
Potrzebuję rehabilitacji neurologicznej i ogólnej,wsparcia psychoonkologicznego w postaci warsztatów psychoonkologicznych jak i zajęć indywidualnych z psychologiem co jest nieodzowne w walce z rakiem. Oprócz tego leczenie onkologiczne, suplementy które pomagają mi utrzymać mój układ odpornościowy i krew na poziomie optymalnym do walki z chorobą. Wszystko to wiąże sie z ogromnymi kosztami, stąd moja prośba o przekazanie 1% podatku lub darowizny na wsparcie mojego procesu leczenia.
Bo choć czasem nie jest łatwo ja wierzę że mogę być zdrowy. Za wszelką pomoc bardzo dziękuję!!!
Paweł Wyrwa
Darowizny i 1% można przekazywać:
FUNDACJA AVALON – Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym
KRS 0000270809
konto: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001 PNB Paribas Fortis Polska S.A
KONIECZNIE Z DOPISKIEM : WYRWA 688
Paweł Wyrwa to bez wątpienia jeden z najlepszych wspinaczy skalnych w Polsce. Jego palce mają prawdziwą moc – Paweł nie tylko przeszedł wiele trudnych dróg w kraju i zagranicą, na czele z Intercoolerem 8c i Klondike Cat 8c na Frankenjurze, ale ma także pasję tworzenia nowych dróg. Jego najtrudniejsza realizacja znajduje się na Okienniku Wielkim: Zło konieczne VI.6+/7 ciągle nie powtórzona. Jego pasja i konsekwencja w realizowaniu wspinaczkowych celów jest dla mnie nieocenioną inspiracją. Paweł to jednak przede wszystkim świetny kolega i kompan wspinaczkowych wypadów.
Jestem dumny, że mogę cieszyć się jego sympatią i każdy dzień spędzony z Pawłem w skałach był prawdziwą frajdą.Bardzo się ucieszyłem, gdy wygrał pierwszą batalię z chorobą i tym bardziej zmartwiła mnie wiadomość o komplikacjach w leczeniu. Trzymam za niego kciuki i gorąco życzę mu powrotu do aktywnego wspinania, ale samo kibicowanie w tym przypadku nie pomoże więc tak jak ja (1% plus inne wsparcie) dajcie coś od siebie.
Jacek Trzemżalski
Nie czas może na rzewne wylewanie i gadanie, ale będąc dzisiaj u Pawła zebrało mi się na wspomnienia i przypomniałem sobie jak bardzo mnie kiedyś wkurwiał. Zresztą powiedziałem mu to i kiedyś i dzisiaj ‚wtedy jedynie nie znałem kontekstu i zasady działania jego’ wtedy ‚specyficznego humoru, który doprowadzał mnie do szewskiej pasji jako młodziaka wspinaczkowego’ po mało zgrabnej wymianie zdań na rok nasze drogi się rozeszły, później miałem kilka urazów i kontuzji, które mogły mnie wyłączyć ze wspinania na dłużej znając polską służbę zdrowia.
Wtedy gdzieś tylnymi drzwiami, znajomi załatwili mi rehabilitację i zabiegi bez kolejki u Pawła i tak w zasadzie co najmniej 3 kolejne kontuzje zostały’załatane’ i mogłem dalej się wspinać. Jestem mu za to wdzięczny! Nie sposób opisać również mojego zażenowania jakie w głowie miałem przychodząc do osoby, którą nominowałem wtedy na Buca roku w działającym wtedy jeszcze wdahu.com po pomoc shame on me, to jest prawie jak moja mała publiczna spowiedź przy okazji.
Nic to – w kolejnych latach poznałem kontekst tegoż specyficznego humoru i co więcej sam takowy aktualnie stosuję na treningach i w skałach z tak zwanym Imperatorem słodzić nie będę co zrobił w skałach itp bo jeszcze cukrzycy dostanie zresztą zrobił to Jacek 😀 Przez wiele lat pomagał innym teraz sam potrzebuje pomocy. Koniec pierdolenia , jak możecie to przekażcie swój 1%. Nic was to nic nie kosztuje, a pomożecie!
Mariusz ‚butcher’ Majer
Źródło: Climb.pl