W niedzielę 16 września członkowie Grupy Młodzieżowej PZA (Karolina Kozera, Adam Wójcik, Jakub Ciemnicki i Damian Czermak) pojawili się w czeskim Adršpachu na pierwszym Międzynarodowym Spotkaniu Wspinaczki Piaskowcowej zorganizowanym przez Český horolezecký svaz.
Meeting zainspirowany był podobnymi imprezami, które odbywały się wcześniej w Walii czy w Indian Creek w USA. Celem spotkania było przedstawienie gościom spoza Czech wyjątkowej specyfiki tradycyjnego wspinania w piaskowcowych ogródkach Teplicko-Adrszpaskich skał. Oprócz polskiej ekipy wśród gości znaleźli się wspinacze m.in. ze Szwecji, Finlandii, Holandii czy Rumunii. Uczestnicy zostali podzieleni na grupy a do każdej z nich został przydzielony lokalny wspinacz – „przewodnik”. My jako polska grupa, przez pierwsze dwa dni wspinaliśmy się z czeskim przewodnikiem alpejskim Radkiem Lienerthem, miłośnikiem tutejszych starych dróg, prowadzących głównie wszelkiego rozmiaru rysami. Pierwszego dnia, po krótkim rozwspinaniu na siódemkowych i ósemkowych drogach (wybrane przejścia polskiej ekipy poniżej) na Krziżowym Wierchu udaliśmy się na najwyższą turnię Adru – Króla, gdzie zespołowo przeszliśmy jeden z wariantów Starej Cesty. Stare drogi w tym rejonie prowadzą zwykle kominami i przerysami, więc dla sportowych wspinaczy przyzwyczajonych do mniej lub bardziej przewieszonych płyt mogą być nie lada wyzwaniem. Na koniec wspinaczki, aby dostać się do zjazdu, musieliśmy wykonać dwójkowy skok, co było wprowadzeniem do innej specyficznej konkurencji piaskowcowej.
Drugiego dnia kontynuowaliśmy zapoznanie się z lokalnymi tradycyjnymi „cestami”, wspinając się na stare drogi na turniach Dzban, Bakchus, Štěpánská Koruna i Starosta. Wszystkie te drogi to niezłe przygody, a cyfra w przewodniku niekoniecznie świadczy o ich realnych trudnościach. Między Starostą i Starościną została rozwieszona również tyrolka, co pozwoliło uczestnikom na dosyć oryginalne przemieszczenie się z jednej turni na drugą.
Na trzeci dzień, padający deszcz zmusił nas do odpoczynku, co jednak spotkało się z ogólną aprobatą uczestników, którzy po dwóch dniach wspinania w szorstkim piaskowcu cierpieli na liczne obdarcia skóry.
Czwarty i piąty dzień polska ekipa spędziła na tzw. „sportovkach”, czyli w miarę nieźle obitych drogach na Krziżowym Wierchu i w Adrszpachu. Należy jednak podkreślić, że termin „sportowo obita droga” różni się trochę od tego, który przyjęty jest w większości polskich skałek, ponieważ odległości między ringami na drogach dziewiątego i dziesiątego (skala saksońska) stopnia wynosi 4 – 5 metrów, a nierzadko i więcej.
W czwartek, pod okiem lokalnego wspinacza z Trutnova Kuby Raka, polskiej ekipie udało się dokonać szeregu przejść dróg ósmego, dziewiątego oraz dziesiątego stopnia na turniach Kvietnova oraz Rokoko na Krziżowym Wierchu. W piątek natomiast mieliśmy okazję powspinać się z jednym z najaktywniejszych wspinaczy piaskowcowych w Czechach – Tomášem Sobotką. Tomajda jest jednym z najprężniej działających mocnych ekiperów w piachach i reprezentuje bardziej „modernistyczne” podejście do wspinania, odrzucając pętle i węzełki na rzecz ringów. Jego działalność nie ogranicza się jednak tylko do piachów – razem ze swoimi przyjaciółmi z piachów otworzył szereg trudnych dróg wielowyciągowych na całym świecie.
Tomáš oprowadził nas po sektorach Himalaj i U Kempu, pokazując nam swoje trudne realizacje w świetnej jakościowo skale. Mieliśmy też okazję przystawić się do jednego z długoletnich projektów Tomajdy określanego mianem „Crazy Project”.
Codziennie wieczorem po kolacji odbywały się pokazy slideów z różnych rejonów na całym świecie, prezentowanych przez lokalnych wspinaczy. Polskim akcentem podczas tych wieczorów był krótki slide-show z 3-miesięcznego wyjazdu highline’owego po USA z 2010 roku, który miałem przyjemność pokazać. Na piątkowy wieczór zaplanowano jednak szczególne wydarzenie, bowiem do Adrszpachu przyjechał legendarny słowacki wspinacz Igor Koller, który podczas swojej prelekcji pokazał, jak to się robiło w Teplicach oraz w Adrszpachu w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, a także przedstawił swój bogaty życiorys górski w ciągu 15-minutowej prezentacji.
Spotkanie w Adrszpachu było niesamowitym czasem spędzonym w szczególnym i pięknym miejscu, gdzie nie zważając na cyfrę można powspinać się po pięknych i trudnych propozycjach, a także przeżyć przygodę na historycznych drogach z pierwszej połowy XX wieku. Wielki dzięki dla organizatorów za stworzenie tego pięknego wydarzenia.
Wybrane przejścia polskiej ekipy:
Krajková VIIIa, Křížový vrch
Královská klenotnice VIIIa, Křížový vrch
Křížový Kukučkin VIIIb, Křížový vrch
Smírčí kříž VIIc, Křížový vrch
Janebova VIIa, Džbán, Adršpach
Stará Cesta VIIa, Bakchus, Adršpach
Údolní Hrana VIIb, Štěpánská Koruna, Adršpach
Stará Cesta VIIc, Starosta, Adršpach
Akademická Čtvrthodinka VIIIc, Křížový vrch
Tvarohový Granát IXa, Křížový vrch
Majový Granát Xa, Křížový vrch
Cesta Starého Severína IXa, Robin Hood, Adršpach
Damian Czermak
Ekipa GM chciałaby podziękować Polskiemu Związkowi Alpinizmu za umożliwienie wzięcia udziału w tym szczególnym meetingu.
Kuba Ciemnicki, Kuba Rak i Adam Wójcik na Štěpánskiej Korunie / fot. Radek Lienerth – http://www.climbingschool.cz/
Karolina Kozera na kancie Cukrovarskiego Komina / fot. Radek Lienerth – http://www.climbingschool.cz/
Przeskok na Królu w wykonaniu Kuby Ciemnickiego / fot. Adam Wójcik – GMPZA
Na wierzchołku Starosty, po pokonaniu Starej Drogi / fot. Adam Wójcik – GMPZA
Kuba Ciemnicki na Štěpánskiej Korunie / fot. Adam Wójcik – GMPZA
Adr o zachodzie słońca / fot. Radek Lienerth – http://www.climbingschool.cz/