1 lutego Simone Moro i Shaheen Baig o godzinie 14:20 dotarli do miejsca
obozu III (około 7200 m)
i zdeponowali całe zaopatrzenie potrzebne do założenia obozu.
Ze względu na silne wiatry alpiniści nie zdecydowali się na rozbicie
namiotu.
Po drodze napotkali odcinki stromego i twardego lodu, oraz fragmenty
starych
lin poręczowych, które częściowo były wtopione pod lodem.
Wyrąbywanie ich wymagało ciężkiej pracy, która opłacała się tylko
w miejscach naprawdę niebezpiecznych. Na szczęście dzień był pogodny,
choć jak zwykle wietrzny i mroźny.
Simone Moro w obozie III.
Od 2 lutego przewidywane jest 56-dniowe
pogorszenie pogody i w związku z tym zdecydowano się na cofnięcie
aż do bazy.
Po drodze wspinacze zwinęli również namiot obozu II
dla zabezpieczenia go
przed wiatrem. Simone jest gotowy do końcowego szturmu i czeka tylko
na sprzyjające warunki atmosferyczne.
Źródło: www.extremehd.net