Heja!
Właśnie dojechaliśmy z Sokołem do Rilong. Rutek niestety musiał się
zaopiekować naszym cargiem w Cheng du
Mamy za sobą pierwszy rekonesans w dolinie. To co ujrzeliśmy przerosło
nasze oczekiwania!
Dolina jest bardzo słabo wyeksplorowana, ściany przepiękne i z łatwym
dostępem!
Wraz z Sokolem padliśmy pod urokiem Se’erdenqpu
5592 m n.p.m, gdy tylko wyłoniła się zza chmur!
Góra jest dziewicza nie mówiąc już o widocznej na zdjęciu zachodniej
ścianie (około 1000 m). Wypatrzyliśmy na niej ciąg w miarę klasycznych
formacji (skała + lód) dających szansę na alpejską przymiarkę w prawej
części ściany!
Więc czemu nie spróbować? ;p !!!
W tej chwili w ścianie wiszą dwa koreańskie zespoły robiące łeb w łeb obok
siebie dwie big wallowe drogi w ciężkim stylu. Ich baza wygląda trochę
jak nasz tabor + komputery i inne nowinki!
No nic śmiesznie skontrastujemy to naszym przycupniętym
na uboczu małym pomarańczowym namiocikiem.
Pakujemy typowy tatrzańsko/zimowy zestaw z alpejską wkładką 😉
Po powrocie opowiemy Wam dokładnie jakie tutaj są możliwości
eksploracji.
I najważniejsze: tutaj można przyjechać już za około 3000 zł
od osoby!!! A naprawdę warto!!!
Trzymajcie kciuki!
Marcin Rutkowski „Rutek”,
Andrzej Sokołowski „Sokół”,
Marcin Tomaszewski „Yeti” (Marmot team).