8 października o godz. 15:30 czasu zachodnioamerykańskiego, śmiertelnemu
wypadkowi uległ znany taternik Jerzy Sznytzer.
Wypadek wydarzył się w górach Sierra Nevada, w okolicy Carson City.
Jurek oraz towarzyszący mu taternik z Gliwic Janusz Lisowski weszli
z przełęczy Carson Pass na Round Peak (10380 ft). W zejściu
Jurek prawdopodobnie poślizgnął się w stromym terenie skalistym, lub obsunął się
z ruchomym głazem. Janusz, który schodził pierwszy, nie widział momentu
upadku, tylko usłyszał łoskot, po czym zobaczył lecącego Jurka w odległości
kilku metrów od siebie. Janusz wraz z napotkanym przypadkowo Amerykaninem,
reanimowali go prawie przez godzinę bez rezultatu.
Informacje o wypadku przekazali telefonicznie: Krystyna Konopka
z San Francisco i Janusz Lisowski, przebywający ostatnio w Carson City.
Jerzy Sznytzer był wieloletnim członkiem Koła Gliwickiego Klubu
Wysokogórskiego
a później Klubu Wysokogórskiego Gliwice. W latach 60. powszechnie
używane były produkowane przez niego haki popularne „sznycery”.
Miał na swoim koncie szereg dobrej klasy przejść tatrzańskich, udział
w kilku wyprawach, a spośród dróg alpejskich najlepszą było przejście
wraz z Januszem Barankiem drogi Solledera na pn.-zach. ścianie Civetty.
W latach 80-tych wyemigrował do USA, mieszkał i pracował w Carson City
(Nevada).
Niedawno ukończył 70 lat.