Dzisiaj tj. w piątek 13 lutego, nie przejmując się przesądami, himalaiści
w siódemkę ruszyli z bazy, by zaatakować szczyt.
Po 11 godzinach wspinaczki w huraganowym wietrze, osiągającym prędkość
90 km na godzinę, dotarli do obozu II (6300 m). Zastali porozrywane
namioty.
Z dwóch zrobili jeden i położyli się w nim w 6 osób. Jeden
z Pakistańczyków
Taqi wycofał się w połowie drogi z powodu bólu kolana dlatego są tylko
w szóstkę. Biorąc pod uwagę spanie w jednym namiocie, to może i lepiej?
Nas kibicujących wyprawie niemal z poziomu morza, nurtują
podstawowe pytania:
Jaka będzie ich dzisiejsza noc? Jaki będzie wiatr? Co przyniesie
jutrzejszy dzień?
Źródło:www.himountain.pl