Ciało jednego z zaginionych przed ponad miesiącem w górach Chin
amerykańskich alpinistów zostało odnalezione na wysokości około 5300 m
na stokach Genyen Peak (6204 m), najwyższego szczytu pasma Shaluli-shan
w górach Chińsko-Tybetańskich.
Ciało było częściowo przysypane i nie zostało na razie zidentyfikowane.
„Drugi zaginiony wspinacz nie odnalazł się i został uznany
za zmarłego” oświadczył koordynator akcji ratowniczej.
Nieznane są także przyczyny wypadku.
Poszukiwania były skomplikowane, ponieważ dwójka nie zostawiła
szczegółowych planów wyprawy i ratownicy początkowo nie wiedzieli
nawet, w której prowincji południowo-wschodnich Chin należy wszcząć
poszukiwania.
Pierwsza wskazówka co do ich miejsca pobytu pojawiła się przed
kilkoma dniami, gdy odnalazł się kierowca, który 11 listopada wysadzał
Christine Boskoff i Charlie Fowlera nieopodal góry. Amerykanie umówili się z nim
na transport powrotny po zdobyciu szczytu. Miało to nastąpić
24 listopada kierowca czekał, ale dwójka nie pojawiła się.
Źródło: www.latimes.com