Cześć, witajcie!
Mam taki podłamujacy komunikat
(z góry przepraszam bardzo za jego przesłanie):
u nas wczoraj było 43 stopnie
razem z Elizą bardzo Wam zazdrościmy, bo już nie możemy tego wytrzymać
Przepraszam też, że ten mail jest taki nieco zbiorczy, ale tu Net słabo
działa, więc staram się przesłać od ekipy chociaż kilka fot
Właśnie wróciliśmy z gór Mandinka. Z tego co wiem, wspinaliśmy się tam
jako pierwsi Polacy.
Jest to wspaniały piaskowiec, a jeden z sektorów jest chyba najlepszą
miejscówką, w jakiej kiedykolwiek się wspinałem (tylko trochę skórę
zdziera).
Rejon nazywa się Siby i leży właściwie na sawannie blisko granicy
z Gwineą. Pojechaliśmy tam na rozwspinanie (Eliza m.in. 7c i 7b+).
Drogi są wybitnie przewieszone, mają po 30 m i w ogóle klimat jest
dość odjechany. Najlepszy, już gotowy do wspinaczki sektor, jest położony
wysoko nad wsią, a dojście do niego to pasaż przez ukrytą jaskinię.
Wypatrzyliśmy kilka miejsc na nowe drogi i zamierzamy wrócić do Siby aby
otworzyć coś swojego na pewnej wieży, przypominajacej sławne Zion w Utah.
Jutro wyruszamy na północ, do kraju Dogonów i pod rękę Fatimy, żeby
w końcu wspiąć się na coś wyższego niż 100 m :-))
Serdeczne pozdrowienia (szczególnie dla tych z Was, którzy sprawili,
że ten wyjazd doszedł do skutku).
David i Eliza