Akcja zimowej wyprawy na Broad Peak jest już mocno zaawansowana stoi
drugi obóz na wysokości 6300 m. Od Artura Hajzera nadszedł dziś e-mail
z życzeniami noworocznymi.
03. 01. 2009
Drodzy Przyjaciele!
Spieszę pozdrowić Was z serca Karakorum, z bazy zimowej wyprawy
pod Broad Peakiem i złożyć spóźnione życzenia Szczęśliwego Nowego
Roku 2009!
Na naszej wyprawie wszystko dzieje się dość szybko, dlatego
nie dałem rady odezwać się wcześniej. Wylądowaliśmy w bazie
23. 12. i po szybkim zainstalowaniu się poprzez Święta, mając na uwadze
akceptowalną pogodę, nie zwlekając dynamicznie ruszyliśmy do góry.
Efekt tego jest nienajgorszy, bo na dzień dzisiejszy stoją nam
już dwa obozy, w tym ten wyższy na wysokości 6300 m. Wisi nam też
w ścianie
ponad 2000 m lin poręczowych. Pogoda nas lubi, ale i dajemy maks
z siebie ograniczamy odpoczynki w bazie do jednego dnia.
Najwięcej emocji jednak kosztowała nas „przejażdżka”
helikopterem i desant do bazy na 4800 m w przeddzień Wigilii.
Na www.himountain.pl
można zobaczyć film z tego, i nie tylko z tego wydarzenia. Zapraszam
do śledzenia relacji.
Od dwóch dni śnieży, możemy więc odpocząć i trochę
się zregenerować ale nogi już świerzbią do zakładania obozu III
na wysokości 7100 m. To byłoby już coś, wiadomo bowiem, że opór góry
powyżej 7000 m rośnie geometrycznie.
Droga powyżej 6000 m
Tymczasem melduję, że wszyscy są zdrowi, w dobrej formie i kondycji.
Zadowoleni jesteśmy z naszych pakistańskich wspinaczy. Niczego też nam
nie brakuje. Wszystko więc gra.
Pozdrawiam,
Artur Hajzer