Paweł Michalski jest już w Katmandu. W nadesłanym stamtąd e-mailu informuje
o przebiegu wyprawy.
W okresie 09. 04.14. 05. 2010 przebywałem na Manaslu. Moim partnerem wspinaczkowym był alpinista włoski Simone La Terra (w 2008 r. wspólnie zdobyliśmy Gasherbrum II). W Bazie pod Manaslu spotkaliśmy Jacka Berbekę,
z którym współdziałaliśmy podczas akcji górskiej.
Warunki atmosferyczne w okresie akcji górskiej były ekstremalnie niesprzyjające. Podczas całego pobytu nie było ani jednego pełnego dnia dobrej pogody. Zwykle dobre warunki były między godziną 3 nad ranem a 10, potem występowały opady śniegu i nasilał się wiatr.
Warunki na trasie wspinaczki przypominały okres monsunu. Między obozem I (5700 m) a II (6500 m) śnieg sięgał kolan, droga
do obozu III (6900 m) zmuszała do torowania w śniegu po pas.
Podjęliśmy dwie próby ataku szczytowego (02. 05. i 12. 05.), docierając do wysokości około 7400 m. Niestety, nagła zmiana pogody (opad śniegu i wiatr ponad 100 km/h) zmusiła nas do zawrócenia.
Równocześnie z nami działała ekspedycja koreańska, która pomimo fatalnych warunków zaatakowała szczyt. Dwie osoby zginęły, cztery poważnie się odmroziły. Nie jest pewne czy ktoś z wyprawy osiągnął wierzchołek.
Następnym moim i Simone celem jest zdobycie Nanga Parbat w stylu alpejskim. Do Pakistanu wylatujemy 02. 06. 2010.
Z górskimi pozdrowieniami,
Paweł Michalski (Łódzki Klub Wysokogórski)