wróć
Polski Związek Alpinizmu
Aktualności > Aktualności - Wspinaczka wysokogórska > SPRAWOZDANIE Z WYPRAWY GRENLANDIA 2017

SPRAWOZDANIE Z WYPRAWY GRENLANDIA 2017

Opublikowano: 10-08-2017; 15:15 przez Marek Karnecki | Modyfikacja: 10-08-2017; 16:13 przez Marek Karnecki

W dniach 28.07-06.08.2017 wyprawa w składzie Marcin Tomaszewski-kierownik, Wojtek Malawski i Konrad Ociepka realizowała cele alpinistyczne zgodnie z harmonogramem wypraw PZA na zachodnim wybrzeżu Grenlandii. Założonym celem ekspedycji była eksploracja z pokładu wyczarterowanego jachtu Berg dziewiczych rejonów skalnych oraz wytyczanie nowych dróg w stylu klasycznym. Założony cel zrealizowany został w pełni a zespół po odnalezieniu dwóch nierozpoznanych dotąd rejonów wytyczył na nich dwie klasyczne drogi z których jedna może pretendować do grupy najtrudniejszych linii klasycznych na Grenlandii. Po przylocie do miejscowości Illulisat na zachodnim wybrzeżu Grenlandii zespół odebrał wysłane przed dwoma tygodniami z Polski cargo i przygotował czekający na przystani jacht do wyruszenia na północ w kierunku miejscowości Upernavik. Po trwającym kilka dni rejsie wspinacze dotarli od rejonu opisywanego przez poprzednie wyprawy z zamiarem rozwspinania się na rozpoznanych w przeszłości ścianach.

Na miejscu po obejrzeniu 1000 metrowej ściany Horn of Upernivik stwierdzono dużą ilość śniegu w górach oraz małą atrakcyjność ściany pod wspinaczkę sportową. Po dalszych poszukiwaniach następnego dnia jacht podpłynął pod wyspę Agpad. Po lustracji odkryliśmy od strony północnej rozłożysty masyw Old Man. Był on prawdopodobnie rozpoznany przez poprzednią wyprawę; składa się z siedmiu około 800 metrowych urwistych ścian na których nie poprowadzona została dotąd żadna droga wspinaczkowa do których przypisaliśmy nazwy kontynentów . Jedyne wejście na górujący nad nimi niebezpieczny ze względu na luźną skałę szczyt masywu osiągnięty został wejściem opisanym enigmatycznie „scrambling” czyli poruszanie się po rumoszu skalnym o trudnościach do IV w skali UIAA. Urwiska od strony północnej oferują natomiast wspinaczkę po zanikających formacjach skalnych jak wstępnie ocenił zespół o potencjalnie wysokich trudnościach technicznych.

Wstępnie zaplanowana została akcja w stylu oblężniczym z użyciem platform biwakowych portaledge z zamiarem uklasycznienia najtrudniejszych partii. Po wstępnym transporcie, desancie z pontonu sprzętu i zaporęczowaniu dolnych wyciągów wspinacze zmuszeni zostali zmienić plan. W trakcie wspinaczki okazało się, że ściana jest zbyt krucha i niestabilna by poprowadzić linię upatrzonymi formacjami skalnymi na które składały się przyklejone do ściany luźne bloki i płyty skalne. Po szybkiej naradzie aby nie tracić czasu zapadła decyzja wytyczenia nowej drogi w stylu alpejskim non stop zgodnie z najlogiczniejsza i najprostszą linią omijająca okapy. Pokonanie ich wymagało by poza podjęciem dużego ryzyka wielkiej ilości spitów do asekuracji z czego zespół z uwagi na styl przejścia postanowił zrezygnować.

Po dniu odpoczynkowym z wykorzystaniem pozostawionych lin poręczowych na długości czterech wyciągów rozpoczęta została akcja górska. Po 18 godzinach wspinaczki Konrad, Wojtek i Marcin stanęli na najwyższym punkcie ściany. Górujący ponad nim szczyt masywu okazał się turnią zbudowaną z rumoszu skalnego, wspinaczka w takim terenie oceniona została na zbyt niebezpieczną. Na przedostatnim wyciągu spadające kamienie przecięły obie żyły w czterech miejscach w odległości około 10- 15 metrów od węzła wspnacza asekurującego. Posiadana w zapasie lina pojedyncza po powiązaniu końcówek pozwoliła wspinaczom po 26 godzinach akcji zjechać do podstawy ściany skąd po kolejnych pięciu godzinach odebrał ich jacht Berg. Dostęp do ściany był bowiem możliwy jedynie z poziomu wody. Droga nazwana została Rollingstones a zdobyty szczyt turni Europa. Na drodze wbity został ręcznie jeden spit nieużywany do wspinaczki. Jego użycie miało pomóc holowaniu sprzętu, gdy planowany był jeszcze atak w stylu oblężniczym a miejsce w którym został osadzony nie posiadało odpowiedniej skały do budowy stanowiska do holowania sprzętu biwakowego. Trudności drogi zostały oceniona na 6b a wysokość ściany od lustra wody około 850 metrów.

Następne dni załoga jachtu odpoczywa w niedalekiej miejscowości Umanaq. Po dwóch dniach godzinę od wypłynięcia w kierunku kolejnego rejonu Marcin Tomaszewski ulega wypadkowi. Wysokociśnieniowy garnek w czasie gotowania wybucha mu w twarz. Z poparzoną i pozbawiona miejscami skóry twarzą. Ze względu na wypadek jacht po dwóch godzinach ponownie melduje się się w Umanak a Marcin udaje do miejscowego szpitala. Oparzenia pierwszego stopnia nie wymagają hospitalizacji dlatego po wstępnym opatrzeniu ran i zaopatrzeniu się w odpowiednie lekarstwa team ponownie wyruszył w kierunku Upernavik i ścian Immpossible wall i Red Wall na których przed laty wspinał się zespół Holenderski. Wspinacze mają nadzieję odnaleźć w okolicy inne nie poznane dotąd rejony. Dodać należy, że w trakcie korespondencji alpiniści z zagranicy wypowiadali się bardzo enigmatycznie i nie byli skłonni do przekazywania wyczerpujących informacjo o rejonie. Celem naszej wyprawy było również nadrobienie braków informacyjnych o tym rejonie i przedstawienie światu pełnego raportu z tego rejonu Grenlandii.

Po rozpoznaniu wspomnianych powyżej ścian okazało się, że pomimo wielkiej urody posiadają zbyt dużą ilość trawy i (ze względu na zalegający na wierzchołkach śnieg potencjalne linie są mokre) – Immpossible wall i są zbyt małe – Red Wall aby stać się zamierzonym celem wspinaczkowego teamu. Załoga wytyczyła trasę jachtu w okoliczne fiordy w poszukiwaniu dziewiczych ścian. Po dniu kluczenia pomiędzy półwyspami ujrzeli dwa wspaniałe skupiska ścian o wysokości około 700-800 metrów o których nie wspominały żadne źródła. Rejon ten był całkowicie dziewiczy i na pierwszy rzut oka doskonale nadawał się do eksploracji wspinaczkowej nie tylko dla jednej ale i wielu kolejnych ekspedycji. Masywy te znajdowały się w rejonie wyspy Aquliasuseq i Kangeq na południe od miejscowości Upernivik. Po odnalezieniu kotwicowiska zespół rozpoczął przygotowania do rozpoznania terenu i wspinaczki. Twarz Marcina pomimo bąbli i oparzeń nie wykluczyła go z akcji górskiej.

Po około dwóch tygodniach akcji górskiej i odpoczynku w Upernivik na czas załamania pogody, po sześciodniowym pobycie w ścianie i dwunastodniowej pracy nad droga powstała pierwsza nowa linia w dziewiczym rejonie na ścianie nazwanej przez wspinaczy Anchor Wall na wyspie Akuliaruseq. Trudności 7c+ stawiają ją na poziomie jednej z najtrudniejszych linii klasycznych na Grenlandii. Droga ma dugość 23 wyciągi na ścianie ocenianej wstępnie na wysokość około 700 metrów od lustra wody. Dwa odnalezione rejony nazwane zostały Bergland na cześć kapitana Artura Bergiera i jego jachtu Berg dzięki któremu ekspedycja doszła do skutku. Ich spiętrzenia podobnie jak w przypadku poprzedniej drogi rozpoczynają się wprost z lustra wody. Rozpoznana poprzednio droga zejściowa umożliwiła zespołowi zejście ze ściany z drugiej strony wyspy. W trakcie akcji górskiej zespół wspomagany był przez Sławomira Ejsymonta, który dostarczył do połowy drogi zejściowej dodatkowa ilość liofilizatów umożliwiająca spędzenie dodatkowych dni w górach i uklasycznienie kluczowych wyciągów. Przed finalnym przejściem klasycznym wspinacze spędził noc na szczycie zjeżdżając kolejnego dnia po pozostawionych poręczówkach do najtrudniejszej partii ściany w tak zwanych headwallu. Na ścianie użyto trzy spity wywiercone wiertarka w miejscach w których nie było innej możliwości asekuracji. Zespół rozpoczął wspinaczkę z zamiarem nieużywania spitów.
Po zejściu do lustra wody wspinacze odebrani zostali na pokład jachtu i tym samym zakończyła się planowana na wyprawie akcja górska. Następnego dnia rozpoczęło się załamanie pogody, załodze pozostało kilka dni aby dotrzeć do oddalonej o 200 mil morskich miejscowości Illulisat skąd 5 sierpnia nastąpił lot powrotny do Kopenhagi.

W trakcie uklasyczniania drogi „Nightwatch” główną rolę odegrali Konrad Ociepka prowadzący kluczowe wyciągi 7c+ oraz 7b oraz Wojtek Malawski dla których była to pierwsza tego typu wyprawa. Marcin Tomaszewski na wskutek poparzeń w pierwszej części wyprawy i odnowionej kontuzji zmuszony został przekazać prowadzenie trudności headwallu swoim parterom. Ich zaangażowanie i umiejętności oceniane sa bardzo wysoko i dobrze rokują na przyszłość. Wyprawa pokazała, ze warto inwestować w takich ludzi jak oni i wspomagać finansowo oraz merytorycznie w realizacji celów na wysokim poziomie.

Członkowie wyprawy: Artur Bergier – kapitan i właściciel jachtu, Sławomir Ejsymont menager oraz wsparcie teamu, Mateusz Solecki- operator filmowy, Wojtek Malawski PZA, Konrad Ociepka PZA, Marcin Tomaszewski PZA – kierownik.

Nowe drogi:

„Rollingstones” 07.07.2017, 6b, 18h, wysokość ściany 850 m z poręczowaniem 4 wyciągów, Agpad Island rejon Umanak. Masyw Old Man, turnia stanowi jedną z siedmiu i została nazwana przez zespół nazwą jednego z kontynentów Europa. Zespół: Konrad Ociepka, Wojtek Malawski. Marcin Yeti Tomaszewski oraz operator filmowy Mateusz Solecki. Nowa droga na dziewiczej ścianie niezdobytego dotąd szczytu.

„Nightwatch” 14-16.07, 22-28.07.2017, 11 dni. 7c+ P.P wysokość ściany około 700 m. Bergland, Akuliaruseq Island, Anchor wall. Zespół: Konrad Ociepka, Wojtek Malawski. Marcin Yeti Tomaszewski oraz operator filmowy Mateusz Solecki. Nowa droga na dziewiczej ścianie niezdobytego dotąd szczytu. Rejon dotąd nierozpoznany i nieopisany przez wspinaczy. Marcin Yeti Tomaszewski 501 748 504, info@marcintomaszewski.pl

Dziękujemy firmom i osobom, które wsparły nas w naszej wyprawie. Moim osobistym sponsorom, którzy wspierają mnie od lat. Polski Związek Alpinizmu, Camp&Cassin, Millet, Boreal, MX3, PZU bezpieczny powrót oraz Portal Górski.
Sponsorzy wyprawy: THIS1 batony energetyczne, ZIELONE POJĘCIE suszona żywność, Polski Związek Alpinizmu, portal wspinanie.pl – sponsor relacji, FORD Polska, Rock’si.
Specjalne podziękowanie dla klubu KW Kraków za wypożyczenie dużych camów do asekuracji oraz Tatra Warrior.

Kalendarium wyprawy
Współrzędne i dane techniczne
Kosztorys wyprawy

Partnerzy