Od 20 lipca do 8 sierpnia naszą bazę współtworzyło 26 uczestników: Andrzej Dajek, Ania Gluc, Dagmara Gumuła, Radek Konieczny, Irek Królewicz, Łukasz Kruczek, Bartek Kurdziel, Tomek Niemiec i Alek Sinkavets z AKG Kraków; Kasia Aleksandrowicz, Iza Bożek, Krzysiek Furgał, Ewa Głowacka, Monika Górczyńska, Rafał Górecki, Michał Górski, Piotrek Jarosz, Ola Kropczyk, Paweł Mazurek, Agnieszka Nieciąg, Kasia Pawlik, Dima Shishov, Emilia Wiszniewska, Andrzej Wyczółkowski i Paweł Zieliński z SGW oraz Marek Szczypiński z Sopockiego KTJ.
Rozpędowy tydzień, po transportach parking – baza, dzieli wyprawowiczów na podgrupy: ‚Doświadczeni’ rozbudowują bazę, robią powierzchniówkę i oddają się klasycznym odwiedzinom u czarnogórskich gospodarzy. „Wygłodniali” już trzeciego dnia idą na biwaki eksploracyjne. Trzy osoby do okienka Krucziego na – 650m w Zoran Jamie, a tłumne sześć osób do wietrznych meandrów M13. Irek tradycyjnie naprawia auto. Powierzchniówka bardzo szybko przechodzi w płytką eksplorację nowej Jaskini M300 (-200m) z lodowymi draperiami. Ewa z sukcesem wspiera zaprzyjaźnioną wyprawę czeską w ich nowo namierzonym problemie (ostatecznie doszli poniżej 550m głębokości).
Na drugi tydzień dojeżdża pozostała połowa uczestników i ruszają przygotowania do najmasywniejszej akcji tej wyprawy – płytkiego nurkowania w syfonie końcowym Zoran Jamy (-700m). Mimo że grupa z nurkiem oraz wspierająca grupa transportowa pochłaniają 2/3 zasobów wyprawy, równolegle wychodzi napięty, trzyosobowy biwak do M13. Najniższe partie Zoran Jamy mają gąbczasty charakter i celem nurkowania było sprawdzenie czy syfon nie przełamuje się płytko pod powierzchnią (trochę tak wyglądał). Weryfikacja negatywna. Do podobnych wniosków dochodzi Alek, Łukasz i Tomek w M13. Meander idący w kierunku Iron Deep wieje jak wiał, ale jest coraz ciaśniejszy i traci palmę najbardziej żrącego przodka. W między czasie kończy się Jaskinia M 300, zaczyna się Jaskinia Trzy Kropki (-102m) i coraz głębiej puszcza zeszłoroczna Jaskinia Branko Power (-197m). Bardzo ważnym wątkiem był też biwak naukowy w Zoran Jamie, na którym Monika i Ola pobierały próbki naszych współlokatorów do ich oznaczenia.
Trzeci tydzień to trochę sprzątanie po ww. amoku. Męczące kartowanie ciasnych meandrów M13. Kartowanie Branko Power. Retransporty biwaków.




























