wróć
Polski Związek Alpinizmu
Aktualności > Aktualności - Związek > 50 lat na jednej linie – Jubileusz 50-lecia PZA na Festiwalu Górskim im. Andrzeja Zawady

50 lat na jednej linie – Jubileusz 50-lecia PZA na Festiwalu Górskim im. Andrzeja Zawady

Opublikowano: 14-08-2024; 13:33 przez Magda_Dacy

Od pierwszych zimowych wejść na ośmiotysięczniki po kolejne rekordy świata we wspinaczce na czas kobiet i dwa medale na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, w tym jedyne polskie złoto. Polski Związek Alpinizmu nigdy nie wybierał najprostszej ani najkrótszej drogi. 2024 rok to czas świętowania 50-lecia Związku Sportowego, który jako jedyny ma w swoich szeregach reprezentacje zarówno na letnich jak i zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Choć w ostatnich dniach spojrzenia skierowane są w stronę Aleksandry Mirosław i Aleksandry Kałuckiej, które 7. sierpnia wywalczyły olimpijskie złoto i brąz, nie zapominamy o historii, jaka nas ukształtowała.

Wspinaczka wysokogórska, taternictwo, wspinaczka skalna, wspinaczka sportowa, alpinizm jaskiniowy, narciarstwo wysokogórskie i kanioning. Od najgłębszych jaskiń Europy i świata po niezdobyte szczyty i nowe drogi wspinaczkowe. Festiwal w Lądku Zdroju od lat jest miejscem spotkań naszego środowiska. Lubimy tu wracać. Nie bez powodu to właśnie Lądek Zdrój stał się miejscem świętowania okrągłego Jubileuszu Związku. Przybijamy 50-tkę z Organizatorami i zapraszamy na urodzinowe prelekcje, które wprowadzą Was w nasz świat.

O budowaniu kadry wspinaczki lodowej i jej sukcesach międzynarodowych opowiedzą Olga Kosek i Bartosz Olewniczak. W świat wypraw w góry wysokie oraz wytyczania nowych ambitnych linii w ramach programu Polski Himalaizm Sportowy wprowadzą Was Michał Czech i Paweł Zieliński. W Drogę do Chobutse zapraszają Wadim Jabłoński i Maciej Kimel. Na Makalu i Kanczendzongę na nartach zabierze Was Bartek Ziemski w towarzystwie swojego partnera wspinaczkowego Oswalda. O specyfice zawodów skialpinistycznych oraz ich obecności na zimowych Igrzyskach Olimpijskich Milano / Cortina 2026  opowie w rozmowie z Piotrem Drożdżem Porucznik Iwona Januszyk – zawodniczka Kadry Narodowej. W Tatry przeniesiemy się za sprawą opowieści Bogumiła Słamy dawnego kierownika COS PZA Betlejemka – ośrodka szkoleniowego na Hali Gąsienicowej, który wraz z Bogusławem Kowalskim odpowie na pytanie, dlaczego warto szkolić się z instruktorami Polskiego Związku Alpinizmu.

Pod ziemię zabierze Was prelekcja dotycząca taternictwa jaskiniowego i wypraw zagranicznych. Warsztaty geologiczne poprowadzi Ditta Kicińska. W działalność Naszych Skał oraz najciekawsze rejony skalne wprowadzi słuchaczy Miłosz Jodłowski – nauczyciel akademicki, wspinacz, instruktor taternictwa i wiceprezes Polskiego Związku Alpinizmu. O wspinaczce sportowej i Igrzyskach Olimpijskich na świeżo opowie złota medalistka Paris 2024 Aleksandra Mirosław – rekordzistka świata i reprezentantka Kadry Narodowej PZA. Poza serią prelekcji pod wspólnym hasztagiem #50latPZA zapraszamy również na warsztaty via ferrata organizowane przez COS PZA Betlejemka na lądeckich skałach. Czekamy na Was także na naszym stoisku, gdzie będzie okazja do rozmów i spotkań przy pysznej kawie, ale także przetestowania Waszej sprawności w pokonywaniu jaskiniowego zacisku, konsultacji z dietetyczką czy podstawowego szkolenia ze znajomości wspinaczkowych i jaskiniowych węzłów. Osoby zainteresowane szkoleniem w COS PZA Betlejemka będą mogły porozmawiać z Koordynatorką i wybrać kurs dla siebie.

W planie jest również Jubileusz 50-lecia na scenie Kinoteatru, który opracowuje dla Was ten, którego nie trzeba specjalnie przedstawiać – sam Piotr Pustelnik oraz reżyser Jerzy Połoński. Będzie to okazja do wspomnień i uśmiechu w lekkiej teatralnej konwencji. Do wspólnej zabawy na scenie zaprosiliśmy Prezesów Związku, w tym prof. Andrzeja Paczkowskiego i Janusza Onyszkiewicza. Obchodom będzie towarzyszył także specjalnie przygotowany z tej okazji film, który realizuje dla nas zaprzyjaźniona Fundacja Zawady. Częścią Jubileuszu będzie również Gala Taternika im. Jerzego Kukuczki, podczas której dowiemy się, kto zdobędzie nagrody w pięciu kategoriach: Górskie Dzieło Życia, Góry Wysokie, Najlepsze Przejście Wielkościanowe, Góry najwyższe – Skialpinizm, Tatry – najlepsze przejście.

Zapraszamy wszystkich przyjaciół i sympatyków, będzie nam miło wspólnie świętować 50-tkę! 

Prezentujemy specjalnie stworzone z tej okazji rocznicowe logo 50 lat Polskiego Związku Alpinizmu:

 

 

 

 

Aktualności > Aktualności - Związek > 50 lat na jednej linie – Jubileusz 50-lecia PZA na Festiwalu Górskim im. Andrzeja Zawady

50 lat na jednej linie – Jubileusz 50-lecia PZA na Festiwalu Górskim im. Andrzeja Zawady

Opublikowano: 25-07-2024; 10:10 przez Magda_Dacy | Modyfikacja: 25-07-2024; 10:23 przez Magda_Dacy

 

 

Jak radzisz sobie, kiedy nie udaje się zdobyć złotego medalu? 

Aleksandra Mirosław: Taki jest sport, zwłaszcza konkurencja jaką jest wspinaczka na czas. Przegrane się zdarzają i będą się zdarzać zawsze. Osobiście nie lubię słowa porażka, zamiast tego zdecydowanie bardziej wolę myśleć o tym jako o lekcji, z której mogę się czegoś nauczyć na przyszłość. Dla mnie najważniejsza jest odpowiedź na pytanie: dlaczego?

Jak udało Ci się ponownie odnaleźć radość we wspinaniu?

Aleksandra Mirosław: Paradoksalnie dzięki przegranej w półfinale na ubiegłorocznych MŚ w Bernie. Nie zdobyłam tam biletu do Paryża, ale myśle, że wygrałam coś zdecydowanie ważniejszego i cenniejszego – odzyskałam radość ze ścigania. Poczułam się wolna od presji i oczekiwań, w tym moich własnych połączonych z gonitwą za doskonałością. Poczułam spokój i właśnie ten brązowy medal dał mi więcej, niż jakikolwiek złoty zdobyty w ubiegłym roku na Pucharach Świata. Wiele razy mówiłam o tym, jak ważny będzie start w Bernie, o bilecie do Paryża i tylko na tym się skupiłam. Zapomniałam w tym wszystkim o czerpaniu radości z tej podróży. Podeszłam zadaniowo. Obrałam taką drogę, bo taka uważałam za najlepszą i nic bym nie zmieniła, bo dzięki temu mogłam to dostrzec i spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy. I dlatego właśnie czuję ogromną wdzięczność za to, co się wydarzyło w ubiegłym roku w Szwajcarii. Na tych zawodach zmierzyłam się też ze swoim największym strachem, czyli odpadnięciu w półfinałach, byciu na III miejscu, które nie dawało kwalifikacji i wiecie co się stało? Kompletnie nic. Świat się nie skończył, a karuzela kręci się dalej i co najważniejsze przegrana nie sprawia, że staje się mniej wartościowym człowiekiem. Często to powtarzam dzieciakom, a sama gdzieś w tym wszystkim o tym zapomniałam.

Jeden błąd na ścianie może Cię wykluczyć, jak sobie z tym radzisz?

Aleksandra Mirosław: Reaguje na to co się dzieję, więc gdy popełnię błąd po prostu staram się jak najszybciej wrócić do swojego rytmu. 

Czy wspinaczka dalej sprawia radość, kiedy staje się sposobem na życie?

Aleksandra Mirosław: Dla mnie wspinanie i bycie zawodnikiem stało się pełnoetatową pracą dopiero w 2019 roku po zakwalifikowaniu się na Igrzysk Olimpijskie do Tokio. Wcześniej przez wiele lat łączyłam pracę z treningami, co było niewątpliwie trudne i wymagające, ale jestem wdzięczna za ten okres w moim życiu. Dzięki temu myślę, że bardziej doceniam to, co mam teraz. Jeśli chodzi o radość z trenowania, czy z przygotowań, cieszenia się drogą to na chwilę zapomniałam o tym, ale to się zmieniło na ubiegłorocznych MŚ, gdzie na nowo przypomniałam sobie po co to wszystko. Teraz szczerze mogę powiedzieć, że przygotowując się do Paryża czerpie z tej drogi ile się da, doceniam ją na każdym kroku i czuję ogromną ekscytację przed tym, co wydarzy się za kilka tygodni. 

 

zdjęcia: archiwum prywatne

 

Partnerzy