Wyprawa Ternua Female Team – Gaszerbrumy 2011 częściowo dobiegła końca. Ja jestem już w Polsce, natomiast Maria Khytrykova przedłużyła wyjazd i choć to już końcówka sezonu, walczy jeszcze wraz z zespołem irańskim na Gaszerbrumie I.
Ekspedycja trwała od 06.06 do 31.07.2011. Pierwszym celem miał być Gaszerbrum II (8035 m n.p.m.), drugim zaś Gaszerbrum I (8068 m n.p.m.). Działalność górska na pierwszym ze szczytów przebiegała nie bez przeszkód.
Baza
Utrudniała ją i opóźniała zarówno nie najlepsza w tym sezonie pogoda, częste i znaczne opady, jak również brak chęci do pracy, zwłaszcza wieszania lin poręczowych, wśród licznych zgromadzonych pod Gaszerbrumami wypraw. Dużym wsparciem była dla nas współpraca z Jackiem Telerem, który dzielił się z nami swoimi umiejętnościami, doświadczeniem oraz znajomością góry.
Jacek
Wspólnie jako pierwsi w tym sezonie dotarliśmy do obozu pierwszego, zaporęczowali kluczowe odcinki drogi do obozu drugiego, założyli obóz drugi oraz wykonali znaczną część pracy przy poręczowaniu do obozu trzeciego. Nagrodą za wysiłek było osiągnięcie przez całą trójkę wierzchołka Gaszerbruma II, co nastąpiło 22 lipca 2011.
Ola i Masza na szczycie Gaszerbrum II 8035 m n.p.m.
Radość z sukcesu tego dnia zmącił fakt, że tuż pod szczytem, niemalże na naszych oczach, miał miejsce wypadek, w którym zginęła irańska alpinistka Leila Esfandyari. Nam na szczęście dane było, co prawda po długiej walce i serii przygód, dotrzeć cało do bazy. Stąd ja musiałam wracać do kraju, Maria zaś zdecydowała o podjęciu próby wejścia na drugi szczyt.
Masza
Już teraz w imieniu swoim oraz Marii pragnę serdecznie podziękować wszystkim firmom, instytucjom oraz mediom, które wsparły wyprawę.
Pozdrawiam, Aleksandra Dzik
Masza, Ola, Jacek po zdobyciu szczytu
Masza na tle G1
Ola i Masza w Islamabadzie