5 września, w piątek zakończyła się piąta wyprawa Sekcji Grotołazów Wrocław w zachodnio-kaukaski masyw Arabika.
 |
 |
W wyprawę zaangażowani byli grotołazi z Polski i Białorusi. Celem wyprawy była kontynuacja działalności rozpoczętej w tym masywie w 2005 roku i prowadzonej nie przerwanie od 5 lat.
Głównymi zadaniami, które zrealizowaliśmy było przeprowadzenie biwaku eksploracyjnego w jaskini PL1, podczas którego zespół Agnieszka, Ewelina i Marzec przekopali zawalisko na dnie wielkiej studni (-330m) i odkryli nowe ciągi nazwane partiami amatorów. W tym miejscu charakter jaskini zmienia się diametralnie, dalsze partie przybierają obszerne rozmiary co rokuje nadzieje na kolejne odkrycia.
W ostatni dzień biwaku wykonano pomiary nowych ciągów z których wynika, że jaskinia osiągnęła głębokość 490 metrów, oraz rozpoczęto retransporty sprzętu z jaskini. W tym czasie druga grupa zajmowała się eksploracją powierzchniową okolic naszej bazy. Nasza uwaga skupiła się na odkopywaniu zawalonej kamieniami jaskini, której otwór zlokalizowaliśmy już rok wcześniej na zboczu nieco powyżej bazy.
Po około dziesięciu dniach pracy i wyciągnięciu kilku ton kamieni udało nam się przejść do małej salki a następnie meandrem do kolejnej sali. W ostatni dzień naszej działalności jaskiniowej podczas akcji pomiarowo-fotograficznej udało nam się odgruzować kolejny meander, który poprowadził nas w głąb jaskini. Bez większych problemów przebyliśmy 220 metrów ciągów horyzontalnych.
Z uwagi na brak czasu i konieczność wykonania pomiarów eksploracje zakończyliśmy w obszernej sali, z której w głąb ziemi odchodzi stary meander. Jaskinia charakteryzuje się bardzo silnym wywiewem powietrza, a jej położenie wskazuje na możliwość połączenia z Bretska Krępością eksplorowaną przez nas w latach poprzednich.
W tym roku przez masyw Arabiki przewinęło się łącznie ponad 200 grotołazów z różnych państw. W jaskini Woroniej działała międzynarodowa grupa głównie z Litwy, Węgier oraz Hiszpanii. Nieopodal Woroniej, w jaskini Kujbyszewskiej pracowała 70 osobowa wyprawa grotołazów z Ukrainy. Nie obyło się też bez Rosjan, którzy zorganizowali kilka wypraw w ten rejon: między innymi do jaskini Achtiarskiej i Iluchińskiej.
Marek Markowski
