W okresie 3. – 30.07.2011 w jaskiniach masywu Hoher Göll (Salzburskie Alpy Wapienne) działała wyprawa eksploracyjna Polskiego Związku Alpinizmu. Wyjazd, choć ponownie odbywający się pod szyldem Wielkopolskiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego, miał charakter międzyklubowy.
Ogółem wzięły w nim udział 22 osoby z sześciu klubów zrzeszonych w PZA. Tak liczny i zróżnicowany skład sprzyjał wymianie doświadczeń i unifikacji.
Koncentrowaliśmy się przede wszystkim na jaskini Unvollendeterschacht („Niedoróbka”). Już w pierwszym tygodniu wyprawy uruchomiliśmy w niej biwak na głębokości -940 m. Działając stamtąd, na samym dnie jaskini udało się zjechać okazałym meandrem 76 metrów, do poziomu -1264 m względem otworu. Tam stwierdziliśmy syfon.
Sala „Katedra” (ok. -450) w „Niedoróbce” (fot. Jakub Nowak)
Drugim celem w „Niedoróbce” był Parszywy Meander, znajdujący się na gł. ok. -700 m, w najbardziej wysuniętej na zachód części jaskini. Poręczując krótkie, pionowe odcinki udało się skartować ponad 200 metrów meandra. Występujący w tym rejonie przewiew wskazuje na dalsze możliwości eksploracji. Błoto oraz niewielka ilość miejsca na biwaku były głównymi przeszkodami dla dzielnych zespołów operujących w tym rejonie.
W kilku miejscach w „Niedoróbce” przeprowadziliśmy także z sukcesem eksplorację negatywną. Za przekopem w „Elizabethstrasse” (gł. ok. 450 m) udało się skartować ok. 65 m. Dotarliśmy do zawaliska w stropie, którego rozmontowywanie porzuciliśmy ze względów bezpieczeństwa. Działając z Katangi (-750), w „Speleorurce” (-700) szybko natrafiliśmy na 40-centymetrowej wysokości zwężkę wypełnioną do połowy wodą. Brak wyraźnych perspektyw skutecznie odstraszył nas od prób jej pokonywania. Południowa część „Passata” (-800), po skartowaniu nieco ponad 100 m w zjazdach, połączyła się ze znaną już częścią jaskini. Okna w meandrze o pięknym, freatycznym kształcie na ok. -1050 niestety nie udało się tym razem sprawdzić ze względu na wielkie opady deszczu w czasie trwania biwaku.
Nasz obóz na 1 900 mnpm (fot. Jakub Nowak)
Na ten rok założyliśmy także powrót do jaskini Schartenschacht, w której ostatnio działaliśmy w 2006 roku. Z uwagi na wiek lin i korozję zamocowań, potrzebne było kilka akcji porządkująco-przeporęczowujących. W tej stosunkowo trudnej jaskini (ciasnoty, woda) ostatecznie udało się poprowadzić trzy „szychty” z biwaku na głębokości 650 m. Najpierw sprawdzaliśmy okno w studni Beautiful, leżące na przedłużeniu poziomej i suchej części jaskini. Niestety okazało się ono prowadzić do bliźniaczej, zapiarżonej studni o głębokości ok. 30 m. Kolejne dwa wypady poświęciliśmy na Czarną Perłę – syfon znajdujący się na samym dnie (gł. 972 m). Po „udrożnieniu” drogi do niego, próbując go ominąć, dokonaliśmy ok. 15 m trawersu i kolejnych 9 m wspinaczki. Odwiedzający te partie są zgodni co do tego, że „coś” jest na rzeczy i temat wymaga dalszej pracy w przyszłym roku.
Z powierzchni działaliśmy w kilku „starych” problemach – sprawdzaliśmy korki lodowe, rozkuwaliśmy zaciski, mierzyliśmy ponownie z większą precyzją. Póki co, nie ma się czym chwalić. Z pewną systematyką udało się nam w kilku wycieczkach namierzyć, z wykorzystaniem GPS, ponad 30 otworów całkiem dobrze już znanych jaskiń. Dzięki temu będziemy mogli udoskonalić poglądowy rzut masywu.
W liczbach, efekty działania wyprawy wyrażają się ok. 1300 skartowanymi metrami, z czego ponad 500 m to nowo odkryte ciągi. W konsekwencji odkryć na dnie Unvollendeterschacht, deniwelacja systemu jaskiniowego Hochschartehohlensystem wzrosła do 1 394 m.
W wyprawie wzięli udział: Norbert Skowroński, Marcin Gorzelańczyk, Piotr Stelmach, Michał Macioszczyk, Piotr Graczyk, Bogdan Guzik, Paulina Piechowiak, Wojciech Hołysz, Anna Lipko, Grzegorz Sokół, Amadeusz Lisiecki, Paweł Król, Waldemar Krzysztof – wszyscy z Wielkopolskiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego; Marcin Pruc i Patrycjusz Nowik z Akademickiego Klubu Grotołazów AGH w Krakowie; Szymon Konsek, Jacek Szczygieł i Miłosz Dryjański z Katowickiego Klubu Speleologicznego; Przemysław Skowroński z Sekcji Grotołazów Wrocław; Jakub Nowak z Krakowskiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego oraz Michał Wyciślik i Mateusz Golicz (kierownik wyprawy) z Rudzkiego Klubu Grotołazów „Nocek”.
Nasz wyjazd został sfinansowany w ok. 30% ze środków Komisji Taternictwa Jaskiniowego. Dziękujemy! Serdecznie dziękujemy także firmie Sudetica Verticalia za wsparcie wyrażone w rabatach na zakup doskonałego sprzętu firmy FIXE. Dziękujemy również firmom Lanex Polska, Husky oraz wyprawie SGW/SKTJ w Hagengebirge, która wypożyczyła nam wiertarkę i dalmierz.