PICOS 2012 – „oczko”, czyli 21 wyprawa Speleoclubu Wrocław w masyw zachodni Picos de Europa
oprac. K.Wajda
Za nami kolejna, polsko – hiszpańska, przynajmniej z nazwy, wyprawa Speleoclubu Wrocław i S.E.S. C.E.V. (SECCIÓN DE EXPLORACIONES SUBTERRÁNEAS CENTRO EXCURSIONISTA DE VALENCIA) z Walencji. Trzeba przyznać, że współpraca układa się z roku na rok coraz lepiej. Każda ze stron ma swoje ściśle określone zadania i udział w wyprawie. W tym roku po stronie polskiej były moce przerobowe, czyli ludzie i sprzęt, a po stronie hiszpańskiej teren działania. Tak zorganizowana współpraca, ze względu na praktycznie zerowe możliwości konfliktu, może przetrwać lata. Mamy nadzieję, że tak będzie
Plan maksimum został określony już na zakończenie wyprawy zeszłorocznej, o czym można przeczytać w starszych aktualnościach http://www.pza.org.pl/news.acs?id=978302
Przypomnijmy, że planowaliśmy realizację 5 celów głównych:
1. Połączenie Sistema Pozu de la Aguja de Enol – Pozu los Barrastrosas (CEV181/G-13) z Sistema Cembavieya (CEM/SCP111).
2. Prace dokumentacyjne w Sistema Cembavieya (CEM/SCP111) od otworu Sima Parodia (SCP111) do połączenia z Sima Cembavieya (CEM).
3. Próba połączenia Pozu del Torre Santa Maria (PE001) z ewentualnie nowopowstałym Sistema Sima Parodia – Sima Cembavieya – Pozu de la Aguja de Enol – Pozu los Barrastrosas (SCP111/CEM/CEV181/G-13).
4. Próba znalezienia wyższych otworów jaskini Pozu del Torre Santa Maria (PE001).
5. Badanie kierunku odpływu wód z końcowego meandra Sistema Pozu de la Aguja de Enol – Pozu los Barrastrosas (CEV181/G-13), czyli tzw. barwienie.
Ile z planu maksimum udało się zrealizować? Okazuje się, że całkiem sporo a to, czego osiągnąć się nie udało, wcale nie jest porażką
Przede wszystkim udało się „postawić kropkę” nad przysłowiowym „i”, czyli połączyć Sistema Pozu de la Aguja de Enol – Pozu los Barrastrosas (CEV181/G-13) z Sistema Cembavieya (CEM/SCP111). Połączenie było już oczekiwane na poprzedniej wyprawie. Chociaż nie było łatwo, to można by rzec, że ekipy szły „jak po swoje”. Działając od Pozu de la Aguja de Enol (CEV181), już drugiej „szychcie” udało się osiągnąć zamierzony cel i dokonać połączenia. Co ciekawe, wydaje się, że współcześnie, wody z obu systemów nie mają wspólnego biegu i każdy z nich ma własny syfon. Nie wyklucza to oczywiście połączenia w strefie saturacji, w tamtejszych warunkach raczej niedostępnej dla człowieka. Jako, że syfon w Sima Cembavieya (CEM) jest położony znacznie wyżej nie można też wykluczyć, że woda z niego przepływa do położonego niżej meandra prowadzącego w stronę syfonu Sistema Pozu de la Aguja de Enol – Pozu los Barrastrosas (CEV181/G-13). Jest to teoretycznie możliwe aczkolwiek nawet „na oko” ilość wody nie specjalnie się bilansuje. Oczywiście można ten przepływ potwierdzić barwieniem, ale na rok przyszły mamy już inny cel do tego typu eksperymentów a dwóch barwień przeprowadzić się nie da.
Przed nami weryfikacja pochodzących z różnych okresów danych pomiarowych, co w niemałym już, czterootworowym systemie wymaga trochę czasu a przede wszystkim skrupulatności i cierpliwości. Na dzień dzisiejszy można powiedzieć, że osiągnięta deniwelacja nowego systemu zawiera się pomiędzy 880 a 900 m, co stawia go w czołówce najgłębszych jaskiń w rejonie naszego działania. Rozciągłość systemu to ok. 1,4 km, długość pomierzonych ciągów głównych to ok. 5,6 km, do czego należy dodać przynajmniej 450 m ciągu głównego w Sima Parodia (SCP111).
Mapa rejonu działania – oprac. M.Jędrzejczak
W tym roku po raz kolejny wróciliśmy do barwień, które w tym rejonie nie są prostym eksperymentem. Dzięki znajomościom nawiązanym przy całkiem innej okazji, co dowodzi, że życiem jednak rządzi przypadek, mieliśmy duże wsparcie na miejscu. W przeprowadzeniu tegorocznego barwienia niemały wkład i pomoc okazał nam Daniel Ballesteros. Daniel, prywatnie grotołaz, członek Grupo Espeleológico Polifemo z Oviedo i GES Montañeiros Celtas, zawodowo jest geomorfologiem na Uniwersytecie w Oviedo i współpraca z nami jest również wkładem w jego karierę zawodową. Dzięki jego pomocy i ludzi z nim współpracujących detektory zostały wyłożone i były na bieżąco „serwisowane” w większości otaczających nas miejsc potencjalnego wypływu (nawet w tych mało prawdopodobnych): Oyu`l Madre, Culiembru, Güeyos de la Texá, Güeyos del H.unh.umia, Caín, H.uente Prieta, Frieru de Gustellagar.
Zgodnie z harmonogramem, barwienia dokonaliśmy 14 sierpnia w Sistema Pozu de la Aguja de Enol – Pozu los Barrastrosas (CEV181/G-13). 2 kg fluoresceiny zostało zainiekowane w środkowym biegu końcowego meandra biegnącego w stronę syfonu, po większych już prożkach, aby uniknąć niekontrolowanego rozcieńczenia roztworu. Samej iniekcji towarzyszyły pomiary wielkości przepływu, temperatury wody (niewiele ponad 2ºC), pH (ponad 9), przewodności elektrycznej oraz TDS (wszystkich substancji organicznych i nieorganicznych obecnych w roztworze wody).
W ostatnich dniach sierpnia próbki z poszczególnych detektorów zostały przygotowane do badania na fluorometrze na Uniwersytecie w Oviedo, które miało miejsce 5 września. Wyniki badań wymagają jeszcze opracowania i szczegółowych analiz, ale na ich podstawie można już potwierdzić obecność fluoresceiny w Güeyos de la Texá, co zaskoczeniem dużym nie było a raczej potwierdzeniem pewnych założeń.
Wyniki badania próbek na spektrofluorometrze Cary Eclipse z barwienia w CEV181 – oprac. D.Ballesteros, M.Jędrzejczak
Niestety nie udało się zrealizować celu związanego z dokumentacją Sima Parodia (SCP111) do połączenia z Sima Cembavieya (CEM). Powody są prozaiczne. Ze względu na oczekiwane połączenia, od początku wyprawy zaporęczowane były dwie duże jaskinie: Pozu de la Aguja de Enol (CEV181) oraz Sima Cembavieya (CEM). Zlikwidowano zaraz po wyeksplorowaniu i udokumentowaniu oporęczowanie ich połączenia i cały sprzęt został zaangażowany w eksplorację Pozu del Torre Santa Maria (PE001). Można szacować, że w tych trzech obiektach zostało zaangażowane ok. 3 km lin i na bazie, na dalszą działalność, pozostało już go niewiele. To właśnie braki sprzętowe były powodem, dla których zdjęto oporęczowanie z częściowo przygotowywanej do prac dokumentacyjnych Sima Parodia (SCP111). Na dokumentację całego systemu pozostanie więc nam poczekać jeszcze rok
Pozostałe siły i zasoby wyprawy koncentrowały się wokół jaskini Pozu del Torre Santa Maria (PE001), gdzie liczyliśmy na „szybkie rozwiązanie”, czyli na głębokości ok. –600 połączenie z Sima Cembavieya (CEM). Gdyby ten zamiar się powiódł to mielibyśmy piąty, najwyższy, otwór Sistema Sima Parodia – Sima Cembavieya – Pozu de la Aguja de Enol – Pozu los Barrastrosas (SCP111/CEM/CEV181/G-13), którego deniwelacja wzrosła by wtedy do ok. 940-960 m.
PE001 została jak na razie poznana do głębokości ok. –786 m i „puszcza” dalej. Jest to przyzwoity wynik zważywszy na fakt, że eksplorację tej jaskini rozpoczęliśmy w połowie zeszłorocznej wyprawy. Zamiast przybrać oczekiwany przez nas bardziej horyzontalny charakter i dążyć do połączenia z Sima Cembavieya (CEM) ciągami studni jaskinia szybko zdobywa głębokość. Obecnie poznane dno jest już poniżej syfonu w Sistema Cembavieya (CEM/SCP111) i samo połączenie jest coraz mniej realne. Niemniej jednak obecna sytuacja jest dużo bardziej interesująca i mogąca mieć dużo większe konsekwencje dla przyszłych działań eksploracyjnych, tym bardziej, że jaskinia „zmieniła kierunek” i „nieśmiało wykazuje” skłonności do innego, od zakładanego przez nas, przebiegu.
Wyobraźnię na pewno pobudza fakt, że po drugiej, południowej stronie Torre Santa Maria mamy biegnące ze wschodu na zachód, w poprzek całego masywu, ogromne pęknięcie pochodzące z orogenezy alpejskiej, jedno z tych, które nadały Picos charakterystyczny krajobraz gór zrębowych. Dotychczas działaliśmy w górotworze z tektoniką pochodzącą z orogenezy waryscyjskiej, nieznacznie zmodyfikowanej orogenezą alpejską i czwartorzędowym zlodowaceniem i „przesiadka” w dużo młodsze i o większym zasięgu struktury może być bardzo interesujące.
Pozu del Torre Santa Maria (PE001) oraz Sistema Cembavieya (SCP111/CEM/CEV181/G-13) – oprac. M.Jędrzejczak
Wysoko położony, u stóp północnej ściany Torre Santa Maria, otwór (PE001) zachęcał do poszukiwania jeszcze wyższych partii jaskini Pozu del Torre Santa Maria. Dodatkowym motywem do podjęcia działań w tym kierunku, była obecność śniegu w studni Gwiezdny Pył „wchodzącej” już pod ścianę oraz znaleziony na nim ekspres (północna ściana Torre Santa Maria jest częstym celem zimowych wspinaczek). Zjazdami rozpoznano w zasadzie wszystkie potencjalne miejsca w ścianie od szczeliny Corredor Pili Cristina (na wschodzie) po ogromny zachód Corredor del Marques (na zachodzie). Szereg akcji nie przyniósł jednak oczekiwanych rezultatów w związku z czym poszukiwanie wyższych partii przeniesiono do wnętrza jaskini.
Patrząc na otwór PE001 trudno nie odnieść wrażenia, że rządzący światem przypadek, dał nam możliwość wejścia do jaskini „rozrywając”, poprzez erozję północnej ściany Torre Santa Maria, istniejący w niej meander. Ledwie kilkadziesiąt metrów dostępu do jaskini meandrem wychodzącym spod ściany i nieco dalej, po kilku zakrętach meandrującego przebiegu, niknącym w piargu u jej podnóża. Idąc w górę tego meandra, dającego początek pierwszym studniom jaskini PE001, okazało się, że rozwinął się on pod warstwą budującą imponujący blok szczytowy Torre Santa Maria. Posuwając się pod stropem udało się przejść poza Studnię Pod Wantą i tym samym osiągnąć miejsce najdalej wysunięte na południe, czyli w głąb Torre Santa Maria. Należy zwrócić uwagę, że blok szczytowy jest tutaj stosunkowo wąski i do przeciwległej ściany zostało w najwęższym miejscu tylko 60 m w poziomie. Czy uda się przedostać pod nim na południową ścianę Torre Santa Maria? Na to pytanie niestety odpowiedzi będziemy szukać za rok. Do wykonania jest wymagająca pewnych nakładów pracy „hakówa” 150 m nad dnem Studni Pod Wantą, na którą w tym roku czasu już zabrakło. Perspektywa interesująca, aczkolwiek na znaczy przyrost deniwelacji liczyć raczej nie należy.
Północna ściana Torre Santa Maria – fot. M.Krajewski, oprac. M.Jędrzejczak
Zakończenie każdej wyprawy rodzi pytanie: co dalej? Co za rok? Już któryś rok z rzędu nie mamy z tym wątpliwości. Cele narzucają się same:
1. Kontynuacja eksploracji najniższych obecnie znanych partii Pozu del Torre Santa Maria (PE001).
2. W tej samej jaskini kontynuacja eksploracji górnych partii pod blokiem szczytowym Torre Santa Maria.
3. Badanie kierunku odpływu wód z Pozu del Torre Santa Maria (PE001), czyli tzw. barwienie.
4. Zaległe prace dokumentacyjne w Sistema Cembavieya (CEM/SCP111) od otworu Sima Parodia (SCP111) do połączenia z Sima Cembavieya (CEM).
http://www.youtube.com/watch?v=DKSd7pVV_AM
Dziękujemy wszystkim, którzy wsparli nasze działania:
Patronom Honorowym
Marszałkowi Województwa Dolnośląskiego, Panu Rafałowi Jurkowlańcowi
Przewodniczącemu Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, Panu Jerzemu Pokojowi
Patronom Medialnym
Magazynowi informacyjnemu Polskiego Związku Alpinizmu, kwartalnikowi „TATERNIK”
Ogólnopolskiemu kwartalnikowi jaskiniowemu „JASKINIE”
Portalowi górskiego magazynu sportowego „GÓRYonline.com”
Telewizji Studenckiej „STyk”
oraz Sponsorom
Yappco Ltd. – apps for Macs
Hi Mountain – producentowi odzieży i sprzętu outdoor
oprac. K.Wajda
Za wiarę w sens tego co robimy dziękują:
Kierownik wyprawy Adam Leksowski (Speleoclub Wrocław) oraz uczestnicy: Marcin „Szuflada” Krajewski (AKG AGH Kraków), Robert „Łysy” Sawicz (Speloklub Bobry Żagań), Agnieszka Bielawny, Agnieszka Majewska, Magda Sikora, Małgorzata Wojtaczka, Zbigniew Grzela, Marek „Stahoo” Jędrzejczak, Krzysztof Kubis, Paweł „Koń” Michalski, Arkadiusz „Tofik” Młynarczyk, Tomasz Utkowski, Maciej Wajda, Jacek „Fredi” Wieprow, Robert „Kalosz” Zaremba, (wszyscy Speloclub Wrocław) oraz Alina Klaub-Grzela (bez przynależności klubowej).
Marek Stahoo Jędrzejczak