wróć
Polski Związek Alpinizmu

Göll 2019

Opublikowano: 28-08-2019; 12:21 przez mteg | Modyfikacja: 28-08-2019; 12:25 przez mteg

W dniach 27.07 … 17.08.2019 odbyła się kolejna, cykliczna wyprawa eksploracyjna Wielkopolskiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego w Hoher Göll (Północne Alpy Wapienne, Austria).

Lata 2017 i 2018 były w masywie Göll szczególnie słoneczne. W tym roku zaobserwowaliśmy powrót naturalnych dla tego rejonu trendów pogodowych (deszcz), co wymagało od nas szczególnie uważnego planowania.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W drodze do otworu Gruberhornhöhle

Większość nowych odkryć tego roku miała miejsce w Gamssteighöhle. W tym obiekcie, opisanym w 1965 jako 760-metrowej długości „pomniejszy temat”, znaleźliśmy w latach 2013-2018 ponad 3 kilometry korytarzy. Jaskinia ma zasadniczo charakter pionowy, ale zlokalizowaliśmy w niej dwa poziome piętra paleofreatyczne, na wysokościach około 1350 i około 1600 m nad poziomem morza. Z pozoru wydawało się, że potencjał do dalszych odkryć powoli się kończy. Tymczasem oprócz zaplanowanych przed wyprawą działań – „pogłębienie” i „przewyższenie” – udało się nam również „przedłużenie” i „rozciągnięcie”!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Sala Po Drugiej Stronie Lustra (jaskinia Gamssteighöhle)

Z kroniki osiągnieć bardziej wyczynowych niż kartograficznych: po pierwsze, w rejonie odkrytej w ubiegłym roku, największej w Gamssteighöhle „Sali po Drugiej Stronie Lustra” wspięliśmy 65 metrów. Dotarliśmy do wylotu nowego meandra, który nazwaliśmy Meandrem con Calamari Fritti na cześć zachowanych w jego ścianach skamieniałości. Dalej czeka nas zapieraczka i – zapewne – przeciskanie przez ciasnoty.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Meander con Calamari Fritti (jaskinia Gamssteighöhle)

Po drugie, zjechaliśmy 45 metrów poniżej najniższego punktu z 2018 i odkryliśmy… dno. Zjazd ten odbywał się jednak w bocznym, nieaktywnym ciągu, bo przecież, jak skonstantował obecny na miejscu zespół, „jeśli pojedziemy za wodą, to nikt do tego okna już nigdy nie wróci”. Czujemy, że koniec może być blisko, ale na dalszy zjazd ciągiem głównym zabrakło czasu (i okien pogodowych). Już którąś wyprawę z rzędu udaje się nam zresztą w tym rejonie jaskini zrobić raptem dwie czy trzy szychty. Nie da się ukryć, że warunki pracy są trudne: ciasnoty na dojściu, nieustanny huk wody i znaczna odległość od biwaku, a przez to 16-godzinne szychty. W tym roku do tej listy niedogodności dopisaliśmy błoto.

Trochę niespodziewanie (z punktu widzenia organizacji wyprawy), a trochę spodziewanie (z punktu widzenia geologii krasu) znaleźliśmy również kontynuację poziomych pięter. W górnym piętrze (~1600 m npm) skartowaliśmy trzysta metrów nowych, Puchowych Gangów, w części posiadających bogatą szatę naciekową i interesujące osady klastyczne. Odkryte ciągi kontynuują się i mamy nadzieję na dalszą rozbudowę górnego piętra.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Puchowe Gangi (jaskinia Gamssteighöhle)

W dolnym piętrze, po niewielkich korektach konfiguracji osadów na spągu jaskini, również udało się nam przejść do nieznanych do tej pory korytarzy i odkryliśmy 99 metrów „poziomów”. Nowe partie zmierzają do znanej już części jaskini, ale liczymy na to, że ewentualne – kolejne już – połączenie  Gamssteighöhle samej z sobą podpowie nam, gdzie szukać dalej.

Tego lata działaliśmy też w Dependance, jeszcze jednej jaskini opuszczonej i odpuszczonej w latach ’60 XX wieku przez grotołazów austriackich na rzecz bardziej wówczas perspektywicznej Gruberhornhöhle. Do długości odnotowanej w Salzburskim katastrze dodaliśmy w tym roku w sumie 199 metrów, z czego część na skutek wspinania hakowego, a część po prostu zjeżdżając meandrem w najniższym miejscu jaskini. Szczególnie te zjazdy miło nas zaskoczyły. W miarę zyskiwania głębokości, gabaryt powiększył się, a u stóp pochylni, której nie udało się nam zjechać z braku czasu widać stosunkowo obszerny, poziomy korytarz. Pytanie tylko, czy przejdziemy nim trzy metry, czy pięćdziesiąt… Przewiew na obydwóch „przodkach” zachęca w każdym razie do dalszych prac mimo znaczącej odległości otworu od bazy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W najniższych partiach jaskini Dependance

W dziedzinie eksploracji negatywnej osiągnęliśmy dwa sukcesy w Gruberhornhöhle: dokumentnie zamknęliśmy wspinaczkę w okolicach tzw. Maikluftu (docierając do paskudnie ciasnej szczeliny) oraz rozpoczęliśmy i zakończyliśmy przekop w tzw. Seegangu (docierając do want poklinowanych nad  naszymi głowami). Uruchomiony dwa lata temu, szeroko zakrojony program re-eksploracji jaskini Mondhöhle musieliśmy w tym roku zapauzować z powodu korka śnieżnego. Instalacja zapobiegająca nadmiernemu gromadzeniu się śniegu w jaskini została w każdym razie usprawniona i liczymy na rychłe wznowienie tego tematu.

Łącznie odkryliśmy i skartowaliśmy 928 m nowych ciągów. W wyprawie wzięli udział: Aleksandra Skowrońska i Paulina Piechowiak (WKTJ); Stanisław Dacy, Mateusz Golicz (kierownik), Karol Pastuszka, Łukasz Piskorek, Joanna Przymus, Magdalena Sarapata, Michał Wyciślik (RKG Nocek); Miłosz Dryjański i Jacek Szczygieł z KKS; Paweł Jeziorny (JKJ), Dominik Lewandowski (TKTJ). W jeden z weekendów odwiedził nas Gorgio Höfer-Öllinger (Landesverein für Höhlenkunde in Salzburg).

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Sporządzamy wstępną mapę odkryć

Partnerzy