Miejsce:
Masyw zachodni (El Cornión) Picos de Europa w Górach Kantabryjskich w północnej Hiszpanii
Termin:
27.07-27.08.2023 r.
Organizator:
Speleoclub Wrocław (SCW)
Uczestnicy:
Arkadiusz Brzoza – WKTJ
Jakub Buchla – SCW
Marcin Buchla – SCW
Zbigniew Grzela – SCW
Anna Kalińska – SW
Ewa Kozicka – SCW
Marek Jędrzejczak – SCW
Marcin Krajewski – SCW
Sebastian Lewandowski – WKGiJ
Grzegorz Lubelczyk – SCW
Agnieszka Majewska – SCW
Paweł Michalski – SCW
Sebastian Ostrowski – SCW
Jacek Styś – SCW
Małgorzata Wojtaczka – SCW
Tegoroczna wyprawa była kolejną, której jednym z celów była próba połączenia Sistema Cemba Vieya (PE001/SCP111/CEM/CEV191/G-13) o deniwelacji 967 m (-964,+3) z Sistema del Ḥou de la Canal Parda – Canalón de los Desvíos (A-30/A-14/A-1/B-12/B-42/B-39/F-44/D-9/F-18/F-17/F-15) o głębokości 946 m. Po kilku bezskutecznych próbach od strony Sistema del Canalón de los Desvíos w tym roku wypadało podjąć jedyną słuszną decyzję i przenieść się z naszymi działaniami do Sistema Cemba Vieya. O tym, że to słuszna koncepcja wiedzieliśmy już od dłuższego czasu, ale działalność od tej strony wymagała dużo większych nakładów pracy niż od strony dotychczasowej. W tym roku przyszedł jednak ten moment, kiedy dalsze próby od strony Sistema del Canalón de los Desvíos (pomimo tego, że co roku przynosiło to nowe, czasami zaskakujące, odkrycia) zaczęło przypominać „szukanie igły w stogu siana”.
Od strony Sistema Cemba Vieya sprawa wyglądała zdecydowanie „prościej”: wystarczyło, wchodząc do systemu przez najniżej położony i najdalej wysunięty w stronę syfonu otwór jaskini Pozu de las Barrastrosas (G-13), zjechać ciągiem studni do Sali Iberia na poziomie -649 (-429 licząc od otworu G-13), wyjść do góry na poziom -515 (-295), znowu zjechać tym razem tylko dwoma studniami na -658 (-438), tam założyć biwak i w oparciu o niego szukać możliwości trawersowania. Trawersowania meandra znajdującego się zaraz pod biwakiem a w najniższym miejscu doprowadzającego do cieku na poziomie -754 (-534), skąd woda płynie już „prosto” do syfonu na -964 (-744). Trawersowania, którego celem było przejście „górą” za syfon końcowy.
Możliwość trawersowania pojawiła się już na poziomie -720 (-500) czyli nieco ponad 40 m poniżej biwaku i nieco ponad 30 m nad „wodą” na dnie meandra. Trawers ten to była w dużej części żmudna wspinaczka, również metodą sztucznych ułatwień, często omijająca większe lub mniejsze zaklinowane w meandrze zawaliska, pochłaniająca znaczne ilości sprzętu do poręczowania. Pomimo tego, że za wszelką cenę staraliśmy się „trzymać poziom” to i tak nie uniknęliśmy, ani zjazdów, ani też konieczności wspinania się w górę meandra i ten „poziom” zawierał prawie 70 m deniwelacji pomiędzy -681 (-461) a -750 (-530). Po definitywnym wyczerpaniu zasobów sprzętowych na bazie dalszą eksplorację przerwano. Z bazy został wykorzystany cały sprzęt, nawet ten, który służył do celów gospodarczych (np. pozyskiwania wody i zabezpieczenia namiotu bazowego). Ze względów bezpieczeństwa zostawiliśmy sobie tylko 50 m liny na ewentualne sytuacje awaryjne.
Licząc od początku trawersu udało się wyeksplorować 450 m rozciągłości poziomej w pożądanym kierunku. Poznane górne piętro meandra (póki co) kieruje się w stronę jaskini B-12, będącej częścią Sistema del Canalón de los Desvíos. Na ten moment pomiędzy tymi miejscami pozostało 180 m rozciągłości i otwarte możliwości kontynuowania trawersu. Do realizacji tego celu w trakcie wyprawy użyto równo 1.400 m lin i ponad 250 punktów jej zaczepienia.
Z kolei w Sistema del Ḥou de la Canal Parda – Canalón de los Desvíos (-946) dokonano kolejnego nurkowaniu z użyciem zdalnie kierowanego, bezzałogowego statku podwodnego ROV (Remotely Operated Vehicle) w położonym na samym dnie systemu syfonie Morskie Oko. Syfon do tej pory był badany dwukrotnie: w roku 2021 za pomocą ROV’a, który osiągnął wówczas głębokość 62 m (na której uległ awarii i został utracony) oraz w roku 2022, kiedy to nurkowie, do głębokości 20 m (nurkowanie na powietrzu), badali bezskutecznie możliwości znalezienia poziomych odnóg syfonu.
W tym roku został skonstruowany nowy ROV, który w syfonie Morskie Oko zszedł na głębokość 88,8 m, osiągając poziom -972 m i pogłębiając tym samym system o kolejne 26 m. Nurkowanie przerwano ze względu na zużycie całych posiadanych 140 m światłowodu, łączącego ROV’a z operatorem na brzegu Morskiego Oka. Zapis z kamery potwierdza możliwość kontynuacji tego typu operacji.
O ile głębokość 88,8 m została osiągnięta po 13 minutach tak powrót trwał zdecydowanie dłużej i nie obyło się bez perypetii. Niemniej jednak sprzęt, pomimo tego, że nieco poobijany, wrócił na powierzchnię i po drobnym remoncie będzie się nadawał do kolejnych misji.
W trakcie wyprawy zakończono kampanię pomiarową, której celem było precyzyjne (< 5 cm) określenie współrzędnych wszystkich ważniejszych otworów w strefie i terenach przyległych w nowym, aktualnie obowiązującym, układzie współrzędnych ETRS89 UTM i poziomie odniesienia EDM08REDNAP. Miało to szczególne znaczenie dla wysokości n.p.m. tych otworów, które były lokalizowane w czasach, kiedy dysponowano całkiem innymi możliwościami technicznymi. Łącznie pomierzono 42 otwory. Otwory mniej istotnych jaskiń przetransformowano do nowego układu i poziomu odniesienia na podstawie uzyskanych wyników.
Dzięki temu przeliczono wszystkie ciągi pomiarowe jaskiń zarówno w naszej strefie jak i przygranicznych jaskiń strefy angielskiej. Ciągi pomiarowe w układzie ETRS89 UTM EDM08REDNAP w formacie SHP są obecnie podstawowym sposobem wymiany informacji pomiędzy wyprawami a Parque Nacional de Picos de Europa (PNPdE) oraz Federation d’Espeleoloxía del Principáu d’Asturies (FESPA) i zasilają system informacji geograficznej GIS (Geographic Information System) prowadzony przez PNPdE. W przypadku systemów wielootworowych ta operacja wpłynęła w nieznaczny sposób na ich dane morfometryczne, w tym deniwelacje. Niektórym nieco „ubyło”, niektórym z kolei „przybyło”.
W tym roku warto też odnotować wizyty gości. W pierwszej części wyprawy była to reprezentacja samozwańczej grupy WatshApp’owej „Speleoclub Dzieci” (oczywiście z rodzicami).
Z kolei w drugiej połowie wyprawy był to kilkudniowy pobyt Bianki Witman – Fulde i Henryka Tomanka, który był uczestnikiem wypraw w ten rejon w roku 1979 i 1984, organizowanych jeszcze przez Speleoklub Gliwice.
W przeddzień zwijania bazy pojawiła się również Ola Buchla, wędrująca samotnie przez północną Hiszpanię, chcąca „na ostatniej prostej dopilnować” męża i syna. Wszystkie wizyty pozostawiły niezatarte wrażenia w umysłach uczestników wyprawy. Każda na swój sposób i z innego powodu…
Jak co roku jako wyprawa serdeczne podziękowania kierujemy do gospodarzy rejonu: władz Federation d’Espeleoloxía del Principáu d’Asturies (FESPA) oraz władz i pracowników Parque Nacional de Picos de Europa (PNPdE), bez przychylności których nasza działalność nie byłaby możliwa.
Z kolei bez życzliwości naszych hiszpańskich przyjaciół: Armando Jose Martin Alonzo Bernardo, ajentów i pracowników schroniska Vegarredonda oraz Confiteria Covadonga w Cangas de Onis nie byłby to tak wspaniale spędzony czas.
Dziękujemy również Bartkowi Gryndzie z GRALmarine za merytoryczne wsparcie przy budowie ROV’a, udostępnienie komory barycznej do testów naszych rozwiązań, dziesiątki rad i bezinteresowne zaangażowanie w nasz projekt.
Z kolei z mojej strony, niemniej serdeczne, podziękowania należą się uczestnikom wyprawy, którzy wykazali się cierpliwością i zrozumieniem dla wspólnie realizowanych celów. Osobiście bardzo Wam wszystkim dziękuję i do zobaczenia w Picos za rok.
Marek Jędrzejczak