wróć
Polski Związek Alpinizmu

Bzyb 2018

Opublikowano: 14-11-2018; 7:25 przez Ewelina Raczyńska

Bzyb 2018 — pod górkę, ale perspektywicznie.

Dwa ostatnie lata to mało sprzyjające naszej wyprawie okoliczności.

Rok temu o mały włos zostalibyśmy odesłani do kraju po tym, jak nasza obecność na przejściu granicznym wywołała polityczną aferę. Przyklejono nam etykietę wrogów Narodu Gruzińskiego oskarżonych o wspieranie działalności abchaskich separatystów. Całość na szczęście udało się załagodzić dzięki staraniom polskiej placówki dyplomatycznej w Tbilisi, niemniej do Abchazji nie dotarliśmy. Musieliśmy natomiast odrobić “straty wizerunkowe” poprzez współpracę z grupą archeologów z Kutaisi.

 

Bzyb2018_1_DFurgal
Bzyb 2018 Aut. Daniel Furgał

 

Nauczeni tym doświadczeniem zadbaliśmy o wcześniejsze zapewnienie o możliwości wjazdu. Otrzymawszy je, uznaliśmy, że największa niepewność została zażegnana i reszta potoczy się już dobrze nam znaną ścieżką organizacyjną. Abchazja to jednak kapryśna pani i przygotowała kilka zwrotów akcji. Śmigłowiec MI-8 (jedyny sprawny w całej abchaskiej armii), na którym polegamy podczas transportu sprzętu i żywności, był właśnie serwisowany. Kiedy już wrócił do służby nadeszła nielotna pogoda. Nielotna ustawowo, gdyż abchaskie wojsko przygotowywało się do obchodów 10-lecia niepodległości. W związku z opóźnieniami straciliśmy też dwie osoby, które planowały wrócić wcześniej, a teraz mogli wylecieć w góry tylko po to, żeby na drugi dzień zacząć schodzić. Polityka skróciła też pobyt w górach, bowiem obchody owego święta zaszczycił swoją obecnością W. W. Putin, który najwyraźniej nie przepada za dźwiękami latających nad jego głową maszyn. Wobec czego pogoda znowu została ustawowo nielotną, a nas pozostawiono z informacją, że śmigłowiec przyleci dzień wcześniej, niż to sobie zaplanowaliśmy.

Czas w górach był zatem mocno okrojony. Postanowiliśmy nie tracić czasu na poręczowanie najgłębszej w rejonie Jaskini im. Aleksjańskowo, a nasze siły skoncentowaliśmy na Jaskini Czarna Helena (JCH), którą to namierzyliśmy pod koniec wyprawy w 2016 r. Jaskinia za ciasnym wejściem prowadzi krótkim piarżyskiem do meandra, który wpada do około 90 m studni. Na dnie niestety mocno się zwęża i przechodzi w bardzo ciasny meander. Tutaj pracowaliśmy bez wytchnienia, aż dotarliśmy do końca meandra, za którym znajduje się kolejna studnia. Na zjazd jednak musimy poczekać do kolejnej wyprawy.

 

SAMSUNG CSC
Bzyb 2018 Aut. Daniel Furgał

 

Drugim celem była Jaskinia Mariolki (JM), którą znamy już z pierwszej wyprawy, ale skartowaliśmy ją tylko do pierwszych trudności. Część tegorocznego zespołu pokonała problem, zjechała kolejną studzienkę i za kolejnym ciasnym fragmentem trafiła na dwa korytarze. Jednak i tutaj czas nie pozwolił na kontynuowanie eksploracji.

Oba otwory są położone wysoko. JM znajduje się bezpośrednio na grani, natomiast JCH kilkadziesiąt metrów poniżej szczytu Ostrienkaja (2616 m n.p.m.). Rozwijają się natomiast w przeciwnych kierunkach — JM na północ w stronę Jaskini im. Aleksjńskowo i rzeki Bzyb, a JCH na południe w stronę drugiej doliny.

Nadrobilismy kartowanie Dziury Myśliwego. Otwór znany z pierwszej wyprawy, który położony jest stosunkowo daleko od bazy, dlatego dopiero teraz doczekał się uwagi. Podczas prac powierzchniowych znaleźliśmy także 3 nowe otwory, jednak i te czekają na zbadanie podczas kolejnych wypraw.

Miesiące oczekiwań na kolejny sezon będą trudne. Świadomość liczby otwartych tematów będzie spędzać nam sen z powiek, ale jedno jest pewne. Za rok widzimy się na Bzybie. Wyprawa odbyła się w dniach 7-28 sierpnia 2018 r. W wyprawie wzięli udział: Michał Górski – kierownik, Krzysztof Jabłoński, Piotr Jarosz, Przemysław Skowroński, Daniel Furgał, Hubert Stolarski, Hubert Bigos, Sebastian Madej, Piotr Zieliński, Paulina Buńka – SGW, oraz Jacek Malinowski – SCW.

 

Piotr Zieliński

Foto: Daniel Furgał

 

Partnerzy