wróć
Polski Związek Alpinizmu

Kanin 2023

Opublikowano: 19-09-2023; 21:44 przez Ireneusz Królewicz | Modyfikacja: 19-09-2023; 21:46 przez Ireneusz Królewicz

Pewną tradycją letnich wypraw STJ KW Kraków w Kanin stały się nieoczekiwane trudności organizacyjne, na które cyklicznie natrafiamy w ostatnich latach. Po pandemii
i przenosinach naszej bazy w nowe miejsce przyszła pora na pogodę. W przeddzień wyprawy w Słowenii doszło do powodzi w skali nie widzianej od lat. W czasie gdy my ruszaliśmy w stronę Kaninu, lokalne ekipy działające w masywie awaryjnie ewakuowały się z gór z uwagi na gwałtowne ulewy. Musieliśmy zatem nieco opóźnić rozpoczęcie eksploracji. Zbiegło się to z decyzją lokalnych władz, sugerujących nam przeniesienie obozowiska w bezpieczniejsze miejsce i korzystanie z
Jamarskiego Bivaku, czyli zadaszonego kontenera, zlokalizowanego w głębi masywu, 300 m powyżej naszej dotychczasowej bazy namiotowej.

Jamarski biwak, fot. E. Woźniak

Ta ostatnia zmiana z pozoru zwiększyła nasz komfort biwakowania, ale wygenerowała nowe problemy: główne obiekty naszej działalności „oddaliły się” o 3 km od bazy, pojawił się też problem komunikacji telefonicznej z ekipami wychodzącymi na powierzchnię. Dłuższa droga do jaskini dała o sobie znać zwłaszcza w przypadku Studni pod Nową Bazą (SPNB, SPPB) – wciąż borykamy się tam z brakiem miejsca na podziemny biwak. Pomimo znaczącego pogłębienia tej jaskini, również w trakcie tegorocznej wyprawy, nie znajdujemy w niej dogodnego i wolnego od nadmiaru wody plateau biwakowego. To skutkuje koniecznością eksploracji w trybie sportowym („bez snu”), obecnie już na głębokości ponad 900m. Ekipom, które wracały do bazy po całodobowej akcji i musiały podejść jeszcze 3km w górę masywu, pozostawało zadowolenie ze zwiększonej wydolności organizmu.

Satysfakcję przyniosła nam również sama jaskinia, chociaż początkowo mieliśmy obawy o to, czy będziemy w stanie zadziałać w niej latem. Po listopadowej i styczniowej akcji eksploracyjnej SPNB osiągnęła głębokość 735 m, zatrzymaliśmy się w niej wówczas przed kilkumetrowym niskim przełazem, częściowo zalanym wodą („Kaczorek”). Stąd martwiły nas obfite opady deszczu tuż przed startem wyprawy. Jednak paradoksalnie sprzyjały one naszej działalności – przyspieszyły wytapianie korków lodowych w masywie i ostatecznie poziom wód w jaskini był analogiczny do stanu zimowego. Wstępna weryfikacja przodków potwierdziła ten fakt i ostatecznie całą uwagę na wyprawie poświęciliśmy właśnie tej jaskini.

Syfon, fot. Ł. Wąchała

Pokonanie „Kaczorka” otwarło drogę do ciągów które, wbrew naszym przypuszczeniom, utrzymały wertykalny charakter. Przez krótki meander dostaliśmy się tam do studni z aktywnym ciekiem wodnym (P30), w dnie której znajduje się jezioro (3x5m) odwadniane przez kolejny 60m meander. Ten horyzontalny ciąg doprowadził nas na próg kolejnej studni („MS Rocket Fuel”, P140). Z jej dolnej części, zasłanej blokami skalnymi i zasilanej kilkoma ciekami wodnymi, przez system kilkumetrowych kaskad przedostaliśmy się w okolice znajdującego się tu syfonu. W ten sposób osiągnęliśmy głębokość 935 m. SPNB stała się tym samym najgłębszą jaskinią, wyeksplorowaną samodzielnie przez STJ KW Kraków (dotychczas była nią licząca 863 m deniwelacji BC10 w tym samym masywie).

Docierając do syfonu zakończyliśmy pierwszy – być może najłatwiejszy –
okres eksploracji tej jaskini. Po trzech latach intensywnej działalności wylądowaliśmy
w okolicach długo wyczekiwanego tysiąca metrów deniwelacji, jednak jego przekroczenie wymaga teraz żmudnej weryfikacji licznych bocznych ciągów w poszukiwaniu możliwego połączenia z systemem Mala Boka-BC4. Jest to o tyle trudne że, w odróżnieniu od BC4
czy BC10, na Studnię pod Nową Bazą składają się wybitnie młode ciągi, które narzucały nam eksplorację „w dół”, bez możliwości ucieczki do starych, suchszych partii.

900 m puściło, fot. Ł. Wąchała

Do końca wyprawy zdołaliśmy zweryfikować kilka problemów, w tym m.in. dno studni „MS Rocket Fuel” oraz część położonych wyżej odgałęzień: okno odchodzące od głównego ciągu na głębokości -580m („Dziupla”) i odbijający nieco niżej komin („Bovec Tango” -620m). Najbardziej perspektywiczne wydają się jednak dwa inne, spenetrowane również w tym roku, ciągi. Jednym z nich jest szczelina, która odchodzi w górę od stropu studni „MS Rocket Fuel” (-790m), by przez ciasny, błotny meander doprowadzić do niewielkiej salki, a z niej do okna w studni z możliwością eksploracji zarówno w dół, jak i dalszej wspinaczki. Drugim obiecującym tematem jest okno z aktywnym przewiewem, odbijające od ciągu głównego na głębokości ok. -640. To ostatnie miejsce jest o tyle interesujące, że znajduje się w części jaskini wysuniętej skrajnie w kierunku północnym (w głąb masywu).

Łącznie w trakcie tegorocznej letniej wyprawy rozpoznaliśmy i skartowaliśmy 800m nowych ciągów oraz pogłębiliśmy jaskinię o 200m – do 935m deniwelacji. Warto dodać, że w przeciągu ostatniego roku, w tym dzięki krótkim jesienno-zimowym wyjazdom eksploracyjnym, zdołaliśmy podwoić głębokość SPNB (w sierpniu ubiegłego roku sięgała ona 460m). Wyjazdy stają się coraz liczniejsze, co umożliwia eksplorację biorąc pod uwagę specyfikę działania w tej jaskini: ekipy szturmowe, działające w stylu „alpejskim” nie byłyby w stanie zachować tej częstotliwości akcji bez wsparcia ekip cyklicznie donoszących sprzęt w pobliże przodków.

Bovec Tango, fot. Ł. Wąchała

W wyprawie wzięli udział: Paweł Ramatowski (kierownik), Bartłomiej Blicharz, Mateusz Czerwiak, Danuta Gromala, Urszula Kotewa, Michał Kuryłowicz, Maciej Leszczyński, Mariusz Mucha, Magdalena Ramatowska, Iwona Tucznio, Łukasz Wąchała, Ewa Woźniak, Piotr Wójcik, Kamil Zawadzki, Bartosz Ziarkowski – wszyscy STJ KW Kraków; Piotr Broda – S.C.; Krzysztof Borgieł – SBB; Beata Michalak – SW oraz – gościnnie – Nela Mucha, Janek Broda
i Jagoda Ramatowska.

Dziękujemy Komisji Taternictwa Jaskiniowego Polskiego Związku Alpinizmu za dofinansowanie wyprawy. Podziękowania należą się także naszym partnerom ze strony słoweńskiej: Jamarska Zveza Slovenije, Društvo za Raziskovanje Jam Ljubljana oraz indywidualnie: dla wspomagającego nas Roberta Rehara (Jamarsko društvo Danilo Remškar Ajdovščina).

Michał Kuryłowicz

Życie bazowe na dwóch poziomach, fot. M. Kuryłowicz
Partnerzy