wróć
Polski Związek Alpinizmu
Aktualności > Aktualności - Wspinaczka sportowa > Zawody wspinaczkowe DeadPoint — relacja

Zawody wspinaczkowe DeadPoint — relacja

Opublikowano: 30-03-2011; 17:55 przez mteg

W pierwszych Towarzyskich Zawodach Wspinaczkowych DeadPoint w Jezierzycach w prowadzeniu w grupie początkujących zwyciężył Jakub Nadolski, w grupie średniozaawansowanych Marcin Rudowski, a w grupie zaawansowanych Jakub Szumiło; w skokach: Teresa Kowal i Marek Matys. Polski Związek Alpinizmu był oficjalnym patronem zawodów.


Za nami pierwsze Towarzyskie Zawody Wspinaczkowe DeadPoint, które odbyły się w Jezierzycach koło Słupska 12. 03. 2011. Organizatorami zawodów była koszalińska firma ProSPORT przy współpracy z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji Gminy Słupsk. Patronem zawodów był Polski Związek Alpinizmu.
Na imprezę dotarło 41 zawodników, w większości wspinacze z rejonu Pomorza (Gdańsk, Szczecin, Koszalin, Słupsk), ale również zawodnicy z Poznania, Bydgoszczy czy Leszna.


Dzięki ciekawej formule imprezy, przewidującej podział zawodników startujących w konkurencji prowadzenie na kategorie początkujący, średniozaawansowani i zaawansowani, udało się przyciągnąć wielu wspinaczy, dla których udział w tych zawodach był debiutem, jak i tych, którzy chcieli sprawdzić swoją obecną kondycję — przekrój wieku zawodników od 12 do 36 lat! Początkujący mogli wspinać się z asekuracją górną, wyjadacze oczywiście musieli prowadzić drogi.

Zawody wspinaczkowe DeadPoint.


Drogi przygotował Piotr Kruczek, który zaserwował zawodnikom połączenie wspinania technicznego z elementami dynamiki dróg bulderowych. Część przygotowanych dróg przebiegała po samej rzeźbie ściany.


Eliminacje rozpoczęły się o 12:00 i trwały… trwały… aż do godziny 15:00. Na przygotowanych drogach równolegle rozgrywały się eliminacje zawodników początkujących oraz średniozaawansowanych. Następnie odbyły się eliminacje zawodników z grupy zaawansowanych.

Zawody wspinaczkowe DeadPoint.


Każda grupa miała do pokonania dwie drogi eliminacyjne — początkujący drogi o stopniu trudności V+VI.1, średniozaawansowani drogi od trudności VI.1VI.2, a zaawansowani drogi o stopniu trudności VI.2VI.3.


Na etapie ukończenia eliminacji okazało się, że do finału weszła silna grupa początkujących — z 19 zawodników tej grupy odpadły na tym etapie tylko trzy osoby, w grupie średniozaawansowanych z 16 zawodników do finału przeszło 7 osób, a w grupie zaawansowanych do finału przeszli wszyscy startujący zawodnicy.


Finały rozpoczęły się o 15:30 i zakończyły się o godzinie 17:00. Jako pierwsza zmagała się z trudnościami grupa zawodników początkujących. Do pokonania mięli drogę na poziomie trudności VI.1+/VI.2. Wspaniały doping kolegów sprawił, że z 16 zawodników aż 7 osobom udało się osiągnąć TOP co oznaczało konieczność rozegrania superfinału.


Dla grupy średniozaawansowanej na etapie finału przygotowana została droga o trudności VI.3. Ponownie okazało się, że zawodnicy na adrenalinie potrafią przekraczać swoje możliwości i z 7 osób aż 6 osiągnęło TOP, a więc i tu superfinał stał się faktem.


Zawodnicy zaawansowani mięli do pokonania finałową drogę o trudności VI.4, co nie przysporzyło im zbyt dużego problemu — z grupy 6 zawodników czterech osiągnęło TOP zmuszając Piotra Kruczka do przygotowania trzeciego superfinału i dla ich grupy. Jak widać walka była zacięta i nikt nie chciał zbyt szybko udać się do domu :)


Superfinał — godzina 17:30.

Ponieważ zawodnicy pomimo pewnego już zmęczenia wykazywali nadal ogromną wolę walki, sędziowie w obawie o konieczność rozegrania super superfinału postanowili wprowadzić dodatkowe ograniczenie czasowe na pokonanie drogi superfinałowej. Takie posunięcie miało na celu rozstrzygnięcie wygranej pomiędzy zawodnikami, którzy osiągnęli TOP, biorąc pod uwagę szybkość pokonania problemu.


Tak przeprowadzony superfinał wyłonił wreszcie zwycięzców konkurencji prowadzenie, którymi zostali odpowiednio: w grupie początkujących zwyciężył Jakub Nadolski, miejsce drugie zajęła Karolina Chomicz, miejsce trzecie Klaudia Szymczak — wszyscy z Gdańskiej Szkoły Wspinania Aucca; w grupie średniozaawansowanych zwyciężył Marcin Rudowski, miejsce drugie wywalczył Piotr Hirsch, a miejsce trzecie Artur Król; w grupie zaawansowanych zwyciężył Jakub Szumiło, miejsce drugie zajął Miłosz Wieczorkowski, a miejsce trzecie wywalczył Wojciech Makowski.
Po zakończeniu superfinału nastąpiło uroczyste rozdanie nagród. Tu należą się podziękowania dla sponsorów, którymi były firmy DeadPoint, Hi-Lo, ProRock, Camp, Cassin i 8a.pl.


Ale to jeszcze nie koniec… O godzinie 19:00 zaczęła się zabawa „skoków”. W tej konkurencji zawodnicy podzieleni zostali
na kategorie „panie” i „panowie” i wszyscy dzielnie próbowali doskoczyć do ustalonego przez Piotra Kruczka chwytu „docelowego”, który to chwyt był odsuwany w kolejnych rundach skoków.


Walka była naprawdę zacięta, atmosfera gorąca — panowie ku ogólnej uciesze płci pięknej pościągali koszulki! Dziewczyny skakały aż 7 rund zanim udało wyłonić się zwyciężczynię, którą została Teresa Kowal ze Szczecina. Wśród męskiego grona rozegranych zostało również 7 rund, a zwyciężył — skacząc na niesamowitą odległość — Marek Matys z Gdańska.


Po tej konkurencji również rozdaliśmy nagrody — zwycięzcy otrzymali crashpady marki DeadPoint — przydadzą się na pewno w rozpoczynającym się właśnie sezonie boulderowym.


Zawody nie udałyby się, gdyby nie wspaniali zawodnicy, którzy na nie przyjechali — dlatego największe podziękowania kierujemy właśnie do nich zapraszając wszystkich już teraz na drugą edycję zawodów — koniecznie zabierzcie ze sobą osoby towarzyszące, by wzmocnić jeszcze bardziej doping dla zmagających się.


Wielkie podziękowania należą się również Arturowi Polańskiemu (sędzia główny) oraz Piotrowi Kruczkowi (konstruktor dróg i sędzia wspomagający), którzy swoim doświadczeniem i cennymi wskazówkami organizacyjnymi spowodowali, że w przebieg zawodów nie wdarł się chaos. Grzesiowi Dowgielewiczowi, że był w kilku miejscach na raz… zapewniał opiekę medyczną, wsparcie techniczne, organizacyjne i sędziowskie (a miał się relaksować na tych zawodach :). Dziewczynom z obsługi Hali Jezierzyce, za wsparcie w organizacji i asekuracji. Edycie Kieliańskiej, która pomimo panicznego lęku wysokości dała się wciągnąć na drabinę, by zrobić reportaż fotograficzny. Wszystkim, których nie wymieniłam, a którzy przyczynili się do organizacji tej imprezy — dziękuję!


PS. Jeżeli pomyliłam kogoś miejsce pochodzenia w tabeli wyników proszę dać znać — poprawię.


Irena Bach-Dąbrowska



Relacja fotograficzna + możliwość pobrania zdjęć.

Wyniki konkurencji prowadzenie.


Partnerzy